Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Kieleckie szkoły prawie puste. Niewielu uczniów wróciło na zajęcia

poniedziałek, 25 maja 2020 13:41 / Autor: Beata Kwieczko
Kieleckie szkoły prawie puste. Niewielu uczniów wróciło na zajęcia
Fot. Facebook UM Kielce
Kieleckie szkoły prawie puste. Niewielu uczniów wróciło na zajęcia
Fot. Facebook UM Kielce
Beata Kwieczko
Beata Kwieczko

Od 25 maja możliwość powrotu do szkoły mają uczniowie klas 1 do 3 szkoły podstawowej. Jednak w Kielcach niewielu rodziców zdecydowało się posłać swoje dzieci do otwartych placówek. Pierwszego dnia wróciło do nich tylko ponad 300 dzieci.

Zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektoratu Sanitarnego uczniowie najmłodszych klas szkół podstawowych mogą brać udział w zajęciach opiekuńczo-wychowawczych z elementami zajęć dydaktycznych. W grupie może przebywać maksymalnie 12 dzieci, a w uzasadnionych przypadkach za zgodą organu prowadzącego liczbę tę można zwiększyć do 14 osób. Uczniowie mają przebywać w wyznaczonej i w miarę możliwości stałej sali i siedzieć w oddalonych od siebie o 1,5 metra ławkach. W miarę możliwości do grupy przyporządkowani mają być ci sami nauczyciele.

Z możliwości posłania dzieci do kieleckich szkół skorzystało niewielu rodziców. Pierwszego dnia do placówek przyszło tylko 306 dzieci, a do piątku rodzice zgłosili chęć uczestnictwa  w zajęciach opiekuńczych ponad tysiąca najmłodszych uczniów. Dodajmy, że we wszystkich placówkach w klasach od 1 do 3 i w oddziałach przedszkolnych w kieleckich szkołach jest około pięć tysięcy dzieci.

- Dwa tygodnie temu było zadeklarowanych 12 dzieci, w ostatnim dwoje, a w końcu nie przyszło żadne - mówi Czesław Zawada, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 2 w Kielcach. Uczniów na zajęciach nie było też w Szkole Podstawowej numer 8.

Z kolei w Szkole Podstawowej numer 15 było tylko pięcioro uczniów, którzy uczestniczyli w zajęciach świetlicowych.

- W ubiegłym tygodniu obecność dzieci zadeklarowało 37 osób, dlatego zostały utworzone trzy grupy. Jesteśmy trochę zdziwieni, ponieważ dziś przyszło pięcioro dzieci. Niektórzy pewnie będą się przyglądać i dotrą w kolejnych dniach, ale rodzice mogli się wystraszyć, bo jest mnóstwo procedur - mówi Lidia Skowronek, kierownik świetlicy.

Jak wyglądają zajęcia? - Czytamy, śpiewamy, oglądamy, mamy dostępne też boisko i salę gimnastyczną, które na pewno wykorzystamy. Pojawi sie oczywiście problem, bo należy zachować odległości między dziećmi, ale będziemy wybierać takie zabawy, aby to się udało. W naszej szkole pracują doświadczeni nauczyciele, dlatego nie sadzę, żeby mieli z tym jakikolwiek problem. Dzieci będą się czuły pewnie trochę inaczej, ale na pewno sobie poradzą - tłumaczy Lidia Skowronek i dodaje, że z uczniami pracują nauczyciele świetlicy, nauczyciele wspomagający, pedagog i terapeuta.

Podobnie wyglądała sytuacja w Szkole Podstawowej numer 28. - Obecność zadeklarowało 12 osób, a uczniów przyszło tylko siedmiu - mówi Paula Presman, dyrektor szkoły. - Podzieliliśmy ich na dwie grupy ze względu na wiek. Dzieci przebywają na świetlicy i mają możliwość uczestnictwa w zajęciach dydaktycznych, które odbywają się zdalnie w tym samym czasie. Przygotowaliśmy się do pracy bardzo sumiennie. Mieliśmy na to dużo czasu, bo myśleliśmy, że dzieci zostaną wpuszczone do szkoły wcześniej - uzupełnia.

Jeżeli inni rodzice będą chcieli, aby ich dzieci uczestniczyły w zajęciach, mogą to zgłosić w danej placówce.

Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty, zapewnia, że szkoły są na to przygotowane. - Są dość ostre wymagania sanitarne, dlatego rodzice muszą wyrazić chęć, aby ich dziecko poszło do szkoły. Wiemy jednak, że do 14 czerwca został wydłużony zasiłek opiekuńczy i niektórzy nie są tym zainteresowani - komentuje kurator.

W Kielcach od dwóch tygodni działają też przedszkola i żłobki samorządowe. W przedszkolach było dziś 430 dzieci, a w żłobkach 160.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO