MIASTO
Kielce podziurawione. Drogowcy nie nadążają z łataniem
Co roku Miejski Zarząd Dróg musi zmagać się z wysypem dziur po okresie zimowych. Jednak tak źle nie było od kilku lat. Wyrwy pojawiają się zarówno na starych jak i na nowych ulicach.
Ubytki spowodowane są częstymi opadami i przedłużającymi się niskimi temperaturami. Najczęściej nawierzchnia psuje się w tych miejscach, gdzie drogi od dłuższego czasu wymagają generalnych remontów. – W zasadzie codziennie trwają prace mające na celu usuwanie ubytków, zarówno na drogach gruntowych jak i bitumicznych. Prognozy nie są jednak optymistyczne, więc należy spodziewać się, że dziury będą się jeszcze pojawiać – mówi Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.
Mieszkańcy skarżą się jednak na jakość łatania ubytków, które po kilku dniach wracają do stanu sprzed remontu. – Efektywność napraw będzie większa, gdy wzrośnie temperatura. Będziemy wtedy korzystać z innej technologii, która polega na łataniu ubytków masą na gorąco z tak zwanych otaczarek . Gdy uzupełnia się je masą na zimno to rzeczywiście nie jest to zbyt trwałe – wyjaśnia Skrzydło.
Pocieszeniem dla kierowców, którzy uszkodzą samochód na wyrwie, jest fakt, że mogą się starać o zwrot poniesionych kosztów naprawy. – Można do nas wystąpić z roszczeniem. Dobrze, żeby tego typu roszczenie było udokumentowane. Muszą być załączone zdjęcia miejsca oraz pojazdu. Można też wezwać służby mundurowe. Wszystkie dokumenty wędrują do ubezpieczyciela. Z naszych doświadczeń wynika, że jeśli szkoda jest dobrze udokumentowana, to odszkodowanie jest przyznawane – dodaje rzecznik drogowców.