MIASTO
Kielce doczekają się spopielarni dla zwierząt?
Po prawie trzech miesiącach wraca temat spopielarni dla zwierząt na terenie Kielc. Na czwartkowej sesji rady miasta radni prawdopodobnie wydzierżawią teren jednemu z przedsiębiorców, który zabiega o budowę takiego obiektu.
Na początku maja z takim pomysłem do władz miasta zwrócił się kielecki przedsiębiorca Grzegorz Kisiel. Nie dostał on jednak zgody na dzierżawę gruntu o powierzchni 1,2 tysiąca metrów kwadratowych przy ul. Kusocińskiego, bowiem do ratusza zgłosił się wcześniej inny biznesmen, który twierdził, że miał taki sam pomysł, a urzędnicy nie byli nim zainteresowani. Wygląda na to, że sprawa jest już wyjaśniona, bo radni z komisji ładu przestrzennego i gospodarki nieruchomościami pozytywnie zaopiniowali projekt uchwały o dzierżawę terenu.
Jeśli w czwartek radni również zagłosują na "tak", to nic nie będzie stało na przeszkodzie, żeby rozpocząć procedurę budowy spopielarni. Budunekbędzie miał od 150 do 150 metrów. - Będziemy mogli odebrać uśpione zwierzę z gabinetu lub z domu i przewieźć na miejsce. Zakładamy też pomieszczenie dla właścicieli, którzy będą mogli poczekać na prochy w urnie i ewentualnie powspominać – mówił radiu eM w maju, Grzegorz Kisiel. Kiedy spopielarnia może zacząć działać? - To dla nas nowy temat i uzyskiwanie różnych pozwoleń może trwać dwa razy dłużej. Sama budowa to około 9 miesięcy. Chciałbym, żebyśmy ruszyli w ciągu najbliższych dwóch lat - dodaje.