MIASTO
Kiedy mieszkania w Kielcach stanieją?
Cena ponad 7 tys. zł za metr dwupokojowego mieszkania powoli staje się normą w Kielcach. Według badań ekspertów z Heritage Real Estate w drugim kwartale 2020 roku, czyli w trakcie pandemii koronawirusa, ceny w stolicy regionu świętokrzyskiego wzrosły nawet o 15 proc. względem początku roku. Jak na razie nic nie wskazuje na to, aby miałoby się to zmienić.
– Ceny będą rosły dopóki jest popyt na mieszkania – mówi Michał Gołąbek z firmy Neodom. Przyznaje, że w częstym klientem deweloperów nie są rodziny szukające domu, a osoby, które mieszkania kupują pod wynajem, lub z myślą o późniejszym odsprzedaniu go po wyższej cenie, w efekcie zawyżając ogólny cennik.
Ekspert uspokaja przy tym, że ceny w Kielcach, wbrew obiegowej opinii, nie pokrywają się z podobnymi metrażami w bogatszym Krakowie, a w ostatnim czasie utrzymują się na stałym poziomie.
Osobnym problemem ze stanem mieszkalnictwa w Kielcach jest brak odpowiedniej infrastruktury drogowej w terenach przeznaczonych do budowy bloków. Michał Gołąbek wskazuje na urzędników miejskich, którzy wyznaczają działki bez uwzględnienia dróg dojazdowych i tego, czy powstanie nowych bloków nie wpłynie na ich zakorkowanie.
– Urzędnicy powinni brać to pod uwagę, podobnie jak powierzchnie zabudowy w stosunku do działki, która określi, ile można postawić tam mieszkań, co wiąże się w większą liczbą samochodów wyjeżdżających co rano na drogi – mówi.
Michał Gołąbek przewiduje, że obecny poziom cen mieszkań utrzyma się przynajmniej do końca tego, a możliwe, że także i przyszłego roku. Wszystko będzie jednak zależało od tego, jak Polacy poradzą sobie z finansowymi konsekwencjami pandemii koronawirusowej.