MIASTO
[INTERWENCJA] Z kominów domów na kieleckim Biesaku wydobywają się kłęby ciemnego jak smoła dymu
Jak informuje nasza Czytelniczka, z kominów wielu domów stojących przy ulicy Biesak wydobywa się dym świadczący o spalaniu w piecach niedozwolonych odpadów. „Nic dziwnego, że później powietrze jest zanieczyszczone, czuć okropny zapach, a nad miastem unosi się gruba warstwa smogu. Wszyscy kielczanie oddychają trującym powietrzem”. Czy rzeczywiście palimy w piecach odpadami? Sprawdzają to strażnicy miejscy.
Starszy inspektor Bogusław Kmieć ze Straży Miejskiej w Kielcach przyznaje, że ulica Biesak jest miejscem, w które często wybierają się strażnicy z interwencjami.
- Od lat pojawiają się te same rejony Kielc, przeważnie zlokalizowane na zachodzie miasta - problem w dużej mierze dotyczy też Malikowa. W sumie od początku tego roku funkcjonariusze przeprowadzili 500 kontroli związanych z podejrzeniem spalania opadów. Na tych, którzy do pieców wrzucali niedozwolone materiały, nałożono 55 mandatów, sporządzono także pięć wniosków o ukaranie do sądu - wyjaśnia.
Jakie nielegalne odpady najczęściej trafiały do pieców? - Były to między innymi płyty wiórowe, stare meble i ramy okienne. Pojawiały się też elementy plastikowe, a nawet zużyta odzież. Funkcjonariusze sprawdzają nie tylko paleniska, ale także to co znajduje się obok kotłów grzewczych i popiół – mówi Bogusław Kmieć.
Spalanie odpadów ma ogromnie szkodliwy wpływ na środowisko. Do atmosfery przedostają się pyły zawieszone i szkodliwe związki chemiczne.
- Powodują one wiele groźnych chorób – między innymi astmę, trudności w oddychaniu. Przy spalaniu w piecu na przykład gąbek, uszczelek, czy wyrobów plastikowych powstaje siarkowodór. Gdy połączy się z parą wodną, wraca na ziemię w postaci kwaśnych deszczy – informuje funkcjonariusz.
Każdy, kto zaobserwuje dym mogący świadczyć o spalaniu odpadów może poinformować o tym fakcie straż miejską, która sprawdzi sytuację.
- Wystarczy zadzwonić pod bezpłatny numer 986, a dyżurny wyśle na miejsce profesjonalny patrol, którego pracownicy pracują w sekcji ekologii i uczestniczą w wielu szkoleniach. Większość kontroli przeprowadzonych do tej pory wynikało właśnie z interwencji zaniepokojonych mieszkańców – podkreśla Bogusław Kmieć.
W walce z zanieczyszczaniem powietrza pomóc ma dron antysmogowy, który już jest w rękach kieleckich strażników miejskich. Mundurowi prawdopodobnie zaczną go używać w styczniu, po uzyskaniu wymaganych certyfikatów. Za spalanie odpadów w pieców grozi mandat do 500 zł, w przypadku skierowania sprawy do sądu grzywna może sięgać nawet pięciu tysięcy złotych.