MIASTO
[INTERWENCJA] Odpady zalegają. Eneris nie przyjeżdża
Jest problem z odbiorem odpadów wielkogabarytowych przy ulicy Szczepaniaka i Petryhorskiej. – Od miesiąca nikt nie przyjeżdża, aby je zabrać – alarmuje nasza czytelniczka. Firma Eneris zapewnia, że jutro zostaną one usunięte.
Sytuacja ma miejsce po raz kolejny. – Mamy podpisaną umowę na wywóz śmieci, w tym wielkogarytowych. Firma jednak się z tego nie wywiązuje. Tak było również wiosną, podczas pierwszej fali pandemii. Tak jest i dzisiaj. Leży tutaj teraz sterta mebli, muszla klozetowa i sprzęty gospodarstwa domowego. Według umowy odbiór powinien mieć miejsce dwa razy w miesiącu – mówi nasza rozmówczyni.
Sprawdziliśmy. Faktycznie, firma Eneris zobowiązała się do wywozu śmieci wielkogabarytowych co czternaście dni. Poprzedni odbiór miał jednak miejsce… 4 listopada.
– Trudno powiedzieć, dlaczego nie było drugiego odbioru – przyznaje Magdalena Sułek-Domańska, dyrektor ds. komunikacji spółki. – W styczniu mieliśmy 280 ton takich odpadów, w lutym około 150, a w październiku - 365. Danych za listopad jeszcze nie ma, a więc znacznie wzrosła ilość tych odpadów. W związku z tym zakupiliśmy ostatnio drugi samochód i w ostatnich dniach zatrudniliśmy kolejnych dwadzieścia osób. Jakoś udaje nam się te usługi świadczyć, choć łatwo nie jest – tłumaczy i dodaje, że śmieci z ulicy Szczepaniaka i Petryhorskiej zostaną odebrane jutro.
***
Ten temat powstał w wyniku zgłoszenia dokonanego za pośrednictwem telefonu interwencyjnego Radia eM Kielce: 41 349 50 40