MIASTO
[INTERWENCJA] Lewoskręt na Łódzkiej świeci zbyt krótko?
– Na skrzyżowaniu ulic Łódzkiej i Olszewskiego w Kielcach są źle ustawione światła, bo na lewoskręcie zdąży przejechać tylko jeden samochód – skarży się nasza czytelniczka. Rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg zapewnia, że jest inaczej.
– Ulicą Łódzką jeździ bardzo dużo samochodów. Ja sama przejeżdżam tamtędy do pracy i zauważyłam, że zbyt krótko pali się światło do skrętu w ulicę Olszewskiego. Z tego powodu na zielonym zdąży przejechać tylko jeden samochód, a pozostałe muszą czekać na kolejną zmianę. W tej sytuacji może tam dojść do wypadku – relacjonuje kielczanka.
Uważa, że światło musi palić się dłużej. – W tym czasie powinny skręcić przynajmniej trzy samochody. Te, które jadą z drugiej strony, mają więcej czasu – zauważa.
Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, zapewnia, że czas wyświetlania sygnału do skrętu w lewo z ulicy Łódzkiej w Olszewskiego jest wystarczający.
– Kierowcy mają ma ten manewr 17 sekund i przez ten czas przez skrzyżowanie może przejechać zdecydowanie więcej pojazdów – mówi Skrzydło.
Rzecznik podkreśla też, że lewoskręt jest bezkolizyjny, dlatego nie ma szansy, żeby tam doszło do jakiegokolwiek wypadku, ale przyznaje, że ze skrzyżowania korzysta wielu kierowców. – Będziemy obserwować tę sygnalizację i jeżeli uznamy, że jest konieczność wydłużenia czasu skrętu w lewo, to podejmiemy odpowiednie decyzje.
Artykuł powstał w wyniku zgłoszenia na numer telefonu interwencyjnego Radia eM Kielce: 41 349 50 40.