[INTERWENCJA] Kradną, niszczą i piją. Bezdomni nietrzeźwi okupują kielecki Dworzec Autobusowy

Sytuacja jest najtrudniejsza w okresie zimowym - wówczas na Dworcu przebywa najwięcej bezdomnych. Podróżujący skarżą się, że często czuć od nich zapach alkoholu. Przyznają też, że nie czują się bezpiecznie.

– Współczuję tym ludziom, bo mają ciężki los. Jednak czuję się niekomfortowo, gdy szczególnie późną porą wracam do domu, a zostaję zaczepiona o pieniądze. Wiadomo z jakim przeznaczeniem, bo woń alkoholu ciągnie się w promieniu kilkunastu metrów - mówi pani Katarzyna.

– Niestety, ale takie osoby faktycznie pojawiają się na Dworcu. W ostatnim czasie, kiedy na zewnątrz jest deszcz, plucha i mróz, częściej mamy do czynienia z tym problemem. Dworzec jest jednak miejscem publicznym i dopóki takie osoby nie łamią prawa, muszą być traktowane na równi z pasażerami. W przypadku, gdy złamią prawo, na miejsce wzywana jest policja lub straż miejska. Jednak nawet jeśli ci ludzie zostaną wyprowadzeni, to kilka godzin później lub następnego dnia wracają - mówi Barbara Damian.

Problem spożywania alkoholu nie jest jednak jedynym. Dochodzi też do niszczenia mienia Dworca Autobusowego i kradzieży, jak również do awantur.

– Z oczywistych względów w toaletach nie ma kamer, w związku z tym pojawia się problem uszkadzania wyposażenia i kradzieży. Jakiś czas temu uszkodzone zostały krany, z których skradziono metalowe części i baterie. Złamana została deska klozetowa i skradziono szczotki sedesowe. Zgłosiliśmy na policję szkody o łącznej wartości około 5 tysięcy złotych - przyznaje dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach.

– Dwa tygodnie temu grupa bezdomnych wszczęła również kłótnię na Dworcu, w związku z czym na miejsce wezwano policję. Okazało się, że potrzebne były posiłki, toteż wieczorną porą na miejscu pojawiły się trzy radiowozy, a funkcjonariusze musieli użyć siły - dodaje Barbara Damian. Jak tłumaczy, Dworzec Autobusowy jest ogrzewany, z czego nietrzeźwi bezdomni chętnie korzystają w chłodniejszych okresach.

Sprawa ta znana jest również kieleckiej Straży Miejskiej, która od 1 grudnia do 4 stycznia na Dworcu Autobusowym (lub w jego bezpośredniej okolicy) interweniowała aż 31 razy.

– W wyniku interwencji 21 osób odwieziono do wytrzeźwienia lub do ogrzewalni. Wystawiliśmy 7 mandatów, w tym jeden wniosek o ukaranie do sądu - informuje Bogusław Kmieć z kieleckiej straży miejskiej.

– Interweniowaliśmy w takich sytuacjach, jak niestosowanie się do nakazów i zakazów odnośnie noszenia maseczek, spożywanie alkoholu, zakłócanie spokoju oraz dopuszczenie się nieobyczajnego wybryku - wymienia Bogusław Kmieć.