MIASTO
Emocje trzeba było studzić...
Pierwszego dnia kibiców nieco przestraszył deszcz, dlatego pouciekali do okolicznych restauracji i pubów. Dzień później Rynek był już jednak żółto-biało-niebieski!
W miniony weekend w Kielcach, na ulicy Sienkiewicza oraz Rynku, przeprowadzono akcję pt.: „Budzenie Sienkiewki”. Jednym z jej elementów była Strefa Kibica pod Urzędem Miasta, która zgromadziła wielu fanów piłki ręcznej. Drużyna Vive Targów Kielce walczyła bowiem w turnieju Final Four Ligi Mistrzów, który odbył się w Kolonii. Był on transmitowany na Rynku na dużym telebimie.
W sobotę o godzinie 15.15 odbył się mecz Vive z Barceloną Intersport. Wynik meczu miał przesądzić o tym, która z drużyn będzie walczyła o trzecie, a która o pierwsze miejsce. Kibicom w sobotnie popołudnie przeszkodził deszcz, jednak niektórych nie zniechęciło to do dopingowania naszych szczypiornistów. Sympatycy zespołu przygotowali się na taką ewentualność i przynieśli ze sobą parasole.
Vive przegrało sobotni mecz 23:28, jednak nie był to koniec emocji, ponieważ w niedzielę mistrzowie Polski mieli zmierzyć się w meczu o trzecie miejsce z THW Kiel. Tym razem, za sprawą pięknej pogody, kibiców było znacznie więcej niż dnia poprzedniego. Kielczanie przyszli całymi rodzinami, ubrani w barwy Vive, by wesprzeć swoją drużynę.
Każdy oglądał mecz z zapartym tchem. Kibice krzyczeli i klaskali po każdej zdobytej bramce i wstrzymywali oddech po błędach kielczan. Ostatecznie mecz wygraliśmy 31:30 i tym samym Vive Targi Kielce zdobyło trzecie miejsce w turnieju Final Four Ligi Mistrzów. Radość kibiców była ogromna. Jeden z nich, Szymon Zając, który przybył na mecz wraz z dwoma córkami, powiedział: - Emocje niewiarygodne. Przyszliśmy oczywiście z myślą, że wygramy i tak też się stało!
A żeby ostudzić nastroje co poniektórych, jedna z lodziarni fundowała kibicom darmowe lody. Oczywiście w kolorach żółto-niebieskich.
Ewa Krzysztofik, Kasia Ciszek
https://emkielce.pl/miasto/emocje-trzeba-by%C5%82o-studzi%C4%87#sigProGalleriae6f58f74f0