Do lasu nie wejdziemy

Nie wejdziemy do lasów na terenie leśnictw Bilcza, Słowik i Niewachlów. W tym ostatnim zanotowano najdotkliwsze straty. - Są one wielkopowierzchniowe. Na terenie kilku hektarów las został właściwie zmieciony i będziemy musieli go odnowić. W pozostałych leśnictwach starty sa miejscowe, ale pamiętajmy o tym, że nie wszystkie uszkodzone drzewa mogły się obalić. Być może niektóre oparły się o coś i nadal stwarzają zagrożenie - mówi Monika Juda, specjalista służby leśnej w Nadleśnictwie Kielce.

Za niezastosowanie się do zakazu grozi mandat w wysokości nawet do 500 złotych.