MIASTO
Czy zmiany w komunikacji wyjdą miastu na dobre?
Linie autobusowe 9 i 11 będą kończyć swój kurs na dworcu autobusowym. Braki ma zapełnić znacznie wydłużona „ósemka”. To kolejna, w trwającym od kilku miesięcy ciągu zmiana w komunikacji publicznej w Kielcach. W ostatnim czasie remarszrutyzacja nabrała tempa. Linie są zmieniane, urozmaicane, a niektóre likwidowane, czasami ku niezadowoleniu pasażerów.
– Układ komunikacyjny przestał spełniać oczekiwania mieszkańców – mówi Barbara Damian, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach, wyjaśniając, dlaczego miasto zdecydowało się na wprowadzanie zmian.
– O ile wielu z nas przez lata przyzwyczaiło się do systemu, to był on niewydajny. Przykładowo miejska linia 39, jadąc ul. Warszawską, dublowała się z linią 35, jadąc "stadem". Dla miasta jeden taki kurs to wydatek 200 złotych, których nie dawało się odzyskać. Dodatkowym argumentem za zmianami są nowe lub przebudowane ulice, które od czasu poprzednich zmian w siatce połączeń albo nie istniały, albo były osiedlowymi uliczkami.
Dyrektor przyznaje, że były pomysły nietrafione, które szybko spotykały się z odzewem mieszkańców. Przykładem jest propozycja zastąpienia trzech linii cmentarnych, jadących do nekropolii w Cedzynie, jedną. Po protestach pasażerów miasto zdecydowało się odstąpić od pomysłu.
Barbara Damian przekonuje jednak, że wiele zmian spotyka się z pozytywnym odzewem mieszkańców. – Na ulicy Poleskiej jeszcze kilka miesięcy temu nie było żadnej komunikacji, a najbliższy przystanek był oddalony około półtora kilometra od osiedla. W ubiegłym roku wybudowaliśmy tam przystanek autobusowy, przeprowadziliśmy linię 109, a dodatkowo ma tam podjeżdżać także linia 8.
Pomysł miasta na zmiany w komunikacji zakłada zastąpienie kursów przecinających je od granicy do granicy systemem małych okręgów, gdzie linie, kosztem przesiadek, będą mogły częściej kursować np. po danych osiedlach. Przy okazji zmian w komunikacji w przygotowaniu jest około 40 nowych przystanków, które mają ułatwić pasażerom przesiadanie się pomiędzy krzyżującymi się liniami.
Barbara Damian zaznacza, że zmiany w komunikacji niekoniecznie oznaczają zwiększenia częstotliwości kursowania linii podmiejskich do okolicznych wsi. Powodem są umowy z gminami, które zakładają konkretną liczbę przejazdów i to właśnie władze gmin decydują o tym, jak często będzie do nich kursował autobus.
Rocznie na utrzymanie komunikacji miejskiej w Kielcach z budżetu miasta przeznaczane jest około 80 milionów zł.