MIASTO
Chcą utworzyć sieć szpitali
Ministerstwo Zdrowia chce stworzyć sieć szpitali. Wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz przekonuje, że takie rozwiązanie będzie korzystne zarówno dla szpitali, jak i samych pacjentów. O jakich korzyściach tu mowa?
- Poprzez włączenie szpitali do sieci chcemy stworzyć stabilny system zabezpieczenia dla pacjentów, w oparciu o istniejące placówki, tak żeby zapewnić wszystkie potrzeby zdrowotne. Wszystko po to, by pacjent miał zawsze pewność, że uzyska odpowiednią opiekę. Mamy tu na myśli zarówno przypadki nagłe, jak i hospitalizacje planowe. Nasz projekt ma na celu również zapewnienie odpowiedniego finansowania dla wszystkich szpitali, które wejdą do sieci - zapewnił wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz w rozmowie z naszą reporterką.
Projekt ustawy, który przedstawiło Ministerstwo Zdrowia zakłada trzystopniowy podział polskich szpitali. Przypisanie konkretnej lecznicy do danego stopnia będzie zależało od ilości oddziałów, którymi dysponuje. - Szpital pierwszego stopnia musi mieć przynajmniej dwa oddziały. Taka jednostka będzie dostawała z ministerstwa stałe kwoty, zbliżone do dotychczasowych dochodów. Szpitale drugiego stopnia również będą mogły liczyć na stałe pieniądze na działalność podstawowych oddziałów. Z kolei szpitale trzeciego stopnia, czyli te wysokospecjalistyczne będą uzyskiwały kontrakt wyłącznie po konkursie. Przy przyznawaniu kontraktu, pod uwagę brana będzie ilość udzielonych świadczeń medycznych – wyjaśnił wiceminister.
Jak zapewnia Ministerstwo, w województwie świętokrzyskim do sieci szpitali kwalifikują się wszystkie lecznice, oprócz szpitala w Kazimierzy Wielkiej. – Nie oznacza to jednak, że lecznica zostanie zamknięta. W szczególnych przypadkach- na wniosek dyrektora oddziału wojewódzkiego NFZ, zakładamy pewien mechanizm dopisywania konkretnego oddziału do danego poziomu zabezpieczenia – uspokoił wiceminister Tombarkiewicz.
Sieć szpitali ma zacząć funkcjonować od 1 lipca 2017 roku. Ostateczna lista poszczególnych szpitali w sieci ma zostać ogłoszona pod koniec kwietnia przyszłego roku.