MIASTO
Całą noc marzli przed Urzędem Pracy. Dlaczego?
W Wojewódzkim Urzędzie Pracy można dostać do 8,5 tysiąca złotych na dowolne kursy i szkolenia. Efekt? Ogromne kolejki, podczas których ludzie stali w kilkunastostopniowym mrozie. Większość z nich stanowiły… osoby wynajęte przez firmy szkoleniowe.
Ogromne kolejki udało się zmniejszyć rano, gdy otworzono dwa stanowiska. W pierwszym nie ma limitu liczby wniosków. Natomiast w drugim złożyć można maksymalnie do dwóch. Ma to zapewnić sprawiedliwy podział środków na szkolenia. W innym przypadku większość pieniędzy zgarnęłyby instytucje, które potrafią złożyć po kilkadziesiąt wcześniej wypełnionych wniosków. Jak poinformował portal "Echa Dnia, niektóre firmy… zatrudniały pracowników do stania w kolejce i płaciły im po 100 zł za godzinę.
Pierwotnie wnioski miały być przyjmowane internetowo. Nie udało się jednak zakończyć przetargu, który miał to umożliwić.
– Musimy uwzględnić między innymi procedury unijne, więc może to potrwać. Nie jesteśmy w stanie tego przyspieszyć, bo w ten sposób złamalibyśmy prawo. Chcę podkreślić, że inne województwa w ogóle nie ogłosiły naborów. Wiedzieliśmy, że jest duże zainteresowanie tą akcją i dlatego zdecydowaliśmy się na wcześniejsze uruchomienie naboru przy pomocy wniosków papierowych – wyjaśnia Aleksandra Marcinkowska, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Kielcach.
Duże kontrowersje wywołały firmy szkoleniowe, które rano w busach przywiozły po kilkadziesiąt wcześniej wypełnionych wniosków.
– My jako Wojewódzki Urząd Pracy nie możemy ograniczyć liczby złożonych wniosków. To nie jest naszą rolą i nie mamy takich kompetencji – uzupełnia nasz rozmówca.
Projekt potrwa do końca czerwca 2026 roku. Każdy może złożyć wniosek o dofinansowanie dowolnej liczby szkoleń. Maksymalna kwota jaką pokryje urząd wynosi 8,5 tysiąca złotych.