MIASTO
Budżet Obywatelski w zawieszeniu?
Kieleccy radni z komisji edukacji i kultury sugerują tymczasowe zawieszenie budżetu obywatelskiego. Pieniądze z niego chcieliby przeznaczyć na wydatki związane z infrastrukturą oświatową.
Miałyby one pokryć wydatki związane z przystosowaniem kieleckich szkół do nowej reformy oświaty. Jednak temat wywołał sporą dyskusję na czwartkowej sesji rady miasta. - Wniosek mnie szalenie zdziwił. Tylko wczoraj odebrałam kilka telefonów od mieszkańców. Ja przypomnę, że nie zmienia się zasad w trakcie gry. W tym momencie pokazanie figi mieszkańcom jest niedopuszczalne. Budżet Obywatelski to narzędzie do angażowania kielczan. Rozejrzyjcie sie państwo co sie dzieje na kieleckich osiedlach, gdzie ludzie skutecznie lobbują i aktywizują się na rzecz swoich dzielnic. Zawieszenie może przynieść bardzo dużo szkody. Mam nadzieję, że padnie dziś publiczna deklaracja ze budżet obywatelski będzie nadal realizowany i kontynuowany w obecnej formie.
Deklaracja jednak nie padła, choć prezydent Kielc, Wojciech Lubawski jest przeciwny zawieszaniu budżetu. - Nie chciałbym rezygnować z budżetu obywatelskiego, bo on się jak na razie sprawdza. Rzeczywiście potrzebne są pieniądze na przystosowanie szkół, ale myślę, że znajdziemy je w inny sposób - mówi włodarz miasta.
- Przede wszystkim nasza sugestia nie dotyczyła tegorocznego budżetu obywatelskiego. Mówiliśmy o przyszłości. Nasza sugestia wynika z tego, że analizowaliśmy materiał przygotowany przez ratusz dotyczący potrzeb szkół. Żeby te potrzeby zaspokoić potrzebne są dodatkowe środki finansowe. Patrząc na budżet obywatelski większość inwestycji są związane z oświatą. W zasadzie nie ma tu żadnej kolizji. Stąd nasza sugestia do prezydenta, żeby ograniczył w przyszłości budżet obywatelski. Nie chodzi nam o zawieszenie całego budżetu, ale tych dużych projektów powyżej miliona złotych, które można przeznaczyć na remonty w placówkach oświatowych - mówi Jacek Wołowiec z, radny Polskiego Stronnictwa Ludowego.