MIASTO
28-latek spędził święta w areszcie. Odpowie za rozbój
Kieleccy policjanci zatrzymali 28-latka, który w ubiegłą sobotę ukradł butelkę alkoholu z jednego z marketów, a następnie zaatakował pracownika ochrony. Mężczyźnie może grozić nawet 10 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę na osiedlu Czarnów w Kielcach. Około godziny pierwszej policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednym z marketów dwóch mężczyzn szarpało sie z pracownikiem ochrony i ukradli butelkę wódki. Na miejsce jako pierwsi dotarli funkcjonariusze z oddziału prewencji, którzy po krótkiej rozmowie z ochroniarzem rozpoczęli poszukiwania sprawców.
Po niespełna pół godzinie policjanci zatrzymali 35-letniego kielczanina. - Mężczyzna w rozmowie ze stróżami prawa przyznał, że był wcześniej z kolegą w pobliskim markecie. Chwilę później w ręce mundurowych z Komisariatu Policji IV w Kielcach wpadł 28-letni agresor. Obaj mężczyźni ostatecznie trafili do policyjnego aresztu - relacjonują funkcjonariusze.
Rano w wyjaśnienie sytuacji włączyli się policjanci z komisariatu mieszczącego się przy ulicy Kołłątaja. Śledczy ustalili, że sprawcą zdarzenia był 28-latek, który najpierw ukradł alkohol, a gdy został zatrzymany przez pracownika ochrony, zaatakował go i wraz z kolegą uciekł ze sklepu. Mężczyzna odpowie przed sądem za dokonanie kradzieży rozbójniczej. Za tego typu przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.