KULTURA
Za pomocą fotogramów przeniósł Śląsk na Kielecczyznę
Wśród czterech wystaw zaprezentowanych na piątkowym wernisażu w kieleckim Biurze Wystaw Artystycznych znalazły się prace ślązaka Janusza Drobisza „Z węgla”, które są nawiązaniem przede wszystkim do tradycji, kultury i wspomnień z rodzinnego domu autora.
- One dotyczą węgla bardziej symbolicznie niż wprost. Ten węgiel funkcjonuje w moim otoczeniu, odkąd pamiętam. Pochodzę ze śląskiej rodziny górniczej. Moi rodzice pracowali w kopalni. Codziennie przez nasz dom przewijały się historie z tego miejsca, nieraz ciekawe i zabawne, innym razem dramatyczne - opowiada artysta.
Węgiel na Śląsku to nie tylko kruszywo czy paliwo. Pojawia się w legendach i baśniach. - Węgiel stanowi część mnie i mojego dzieciństwa. Bardzo chciałem to pokazać, ale nie wprost. Zdecydowałem się na abstrakcję, w której zawsze dobrze się czułem. Ta wystawa jest dla mnie niezwykle osobista - tłumaczy Drobisz.
- Autor przeniósł wszystkich w inny świat. Świat, który nie jest tak dobrze znany kielczanom, a zdecydowanie wart poznania. W tych dziełach każdy może zobaczyć coś innego, jakąś część swojej historii - mówi pan Jarosław, uczestnik wernisażu.
Prace „Z węgla” stanowią część dużego projektu „Pamięć i tożsamość”, który nie został jeszcze ukończony.