KULTURA
Więźniowie w teatrze. Kontynuacja programu „Kubusia”
Więźniowie z Piasków znów przyjeżdżają na ulicę Dużą w Kielcach. Teatr Lalki i Aktora „Kubuś” wraz z Aresztem Śledczym i innymi partnerami rozpoczął trzecią odsłonę programu terapeutycznego pod hasłem „Teatr, mama, tata i ja”. Kilkumiesięczne warsztaty skierowane są do wybranej ósemki osadzonych i ich rodzin.
Celem resocjalizacyjnych działań jest między innymi odbudowa relacji rodzinnych, które przełamane zostały przez karę więzienia. Osadzeni spotykają się ze swoimi żonami, mężami i dziećmi na warsztatach w teatrze. Twórcza przestrzeń ma stać w opozycji do więziennych widzeń, które z komfortem nawiązywania relacji mają niewiele wspólnego. - Uwięzienie jest sytuacją trudną. Nie tylko dla samych uwięzionych, ale i dla rodzin, w szczególności dla dzieci, które tracą rodzica. Dlatego z ogromnym zadowoleniem odbieram ten program. On wychodzi naprzeciw tym zagadnieniom - mówi dyrektor aresztu Krzysztof Czekaj.
Projekt „Kubusia” dostał dotację Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wysokości 111 tysięcy złotych. To kwota dofinansowania na kolejne 3 lata. W tym roku w przedsięwzięciu zaangażowani zostali naukowcy ze Staropolskiej Szkoły Wyższej i Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy będą badać projekt Teatru „Kubuś”. - Myślę, że z tego wyniesiemy coś nowego do tego, by powstała jakaś publikacja. Mamy zamiar prowadzić ewaluację wewnętrzną o charakterze informatywnym i sumarycznym. To będą takie cząstkowe raporty. Tutaj pani animatorka powiedziała, że nie można wszystkiego zaplanować. To bardzo dobrze. W momencie, gdy uda nam się opisać pewne rzeczy również po konsultacji z paniami myślę, że będzie to miało wartość w kolejnych etapach badań. Mam nadzieję, że na tych 3 latach się nie skończy - mówi doktor Anna Dąbrowska z UJ.
Wsparcie merytoryczne przy projekcie zapewnia także Świętokrzyskie Centrum Profilaktyki i Edukacji. - Po tych dwóch latach powstają dobre praktyki, które chcemy, by ci rodzice mogli przenosić na grunt domowy. Po wyjściu z zajęć pamięć nie powinna się ulatniać, lecz zostawać i pracować na rzecz przyszłości. Ważne, by uczestnicy odbudowywane relacje mogli przenosić także w przestrzeń ogólnospołeczną - mówi specjalista z ŚCPiE Katarzyna Śmiłowska.
Pierwsze warsztaty z nową grupą już się odbyły. - To było pokonywanie oporów nie w stosunku do nas. Te drogi rodzinne bardzo się porozchodziły. Nie tylko między dzieckiem a rodzicem, który pozostaje w odosobnieniu. Również między małżonkami - opowiada aktorka Kubusia Agata Sobota i dodaje, że przedsięwzięcie przybiera również formę terapii dla rodziców.
Do współpracy został zaproszony regionalny oddział Fotoklubu RP, którego członkowie wykonają fotoreportaże podczas spotkań w teatrze. Następnie zdjęcia trafią na wystawę. Zorganizuje ją Instytut Dizajnu.