KULTURA
Po premierze w Żeromskim. To spektakl, który warto zobaczyć
Teatr im. Stefana Żeromskiego zaprezentował nową sztukę pt. „Ciemności”. Spektakl powstał na podstawie opowiadania „Jądro ciemności” Josepha Conrada. Scenariusz napisał Paweł Demirski a wyreżyserowała go Monika Strzępka. Najnowsze dzieło kieleckich i warszawskich artystów możemy zaliczyć do udanych i godnych polecenia.
Twórcy połączyli realia XIX-wieczne znane z klasycznej opowieści ze współczesnymi. To uświadomiło, że ludzie pod pewnymi względami nie zmieniają się mimo upływających dekad. Spektakl kreuje przytłaczający świat, nie unika dosadnego języka i przestrzega przed złem wymierzonym w drugiego człowieka.
Dzieło Strzępki i Demirskiego zebrało pozytywne opinie widzów. - Spektakl bardzo mi się podobał. Po raz pierwszy od jakiegoś czasu, podczas oglądania sztuki, pomyślałem, że na pewno obejrzę ją jeszcze raz. Myślę, że to najlepsza recenzja z mojej strony – mówił Grzegorz Strzelczyk, szef Towarzystwa Przyjaciół Teatru im. Stefana Żeromskiego.
- Według mnie to poruszający, czy raczej interesujący spektakl. Przede wszystkim to powrót do wielkich narracji, wielkiego teatru, który pamiętamy. Ta wypowiedź była pełna i głęboka. Trzeba też powiedzieć o świetnych rolach aktorów, którzy w ten tekst włożyli wiele talentu i serca – mówił Robert Drobniuch, dyrektor Teatru „Kubuś”.
- To sztuka o życiu i ludziach. Ukazała takie momenty, nad którymi każdy musi się zastanowić. Patrzymy na to, jak kształtował się świat w XIX wieku i jakie są problemy obecnie. Spektakl jest tak współczesny, że aż przerażający. Poruszony został temat egoizmu, braku tolerancji, emigracji. To powinno skłonić do refleksji, co jako ludzie powinniśmy dalej robić. Tę sztukę trzeba obejrzeć jeszcze raz, by ją w pełni zrozumieć i przemyśleć – mówił Henryk Milcarz, prezes Wodociągów Kieleckich.
Spektakl „Ciemności” powstał we współpracy Teatru im. Stefana Żeromskiego z Teatrem Imka w Warszawie. W inscenizacji występują zarówno kieleccy jak i stołeczni aktorzy.