Łupinką w wielki rejs

Artyści w spektaklu posługują się oryginalną formą teatru cieni. Sztuka ma urzekać plastyką, grą świateł, barw a także prostotą i poczuciem humoru charakterystycznym dla utworów Juliana Tuwima.

- Moim zdaniem robimy spektakl o tym, jak wyobrażamy sobie świat poza naszym małym światem. Każdy ma takiego swojego wieloryba, jak w wierszu Tuwima, którego chciałby zobaczyć. Nie będę zdradzał pointy, ale część niego znajduje się gdzieś w naszym świecie – mówi reżyser Krzysztof Zemło.

Jak przyznaje dyrektor Robert Drobniuch, pomysł realizacji spektaklu wykorzystującego grę świateł i cieni przy współpracy z reżyserem Krzysztofem Zemło pojawił się już jakiś czas temu. Szef „Kubusia” od początku chciał wystawić sztukę na podstawie klasycznego utworu, lecz brakowało pasującego tytułu.

- W księgarni kupowałem dziecku książkę. Zobaczyłem wtedy tego wieloryba i uświadomiłem sobie, że to fantastyczna historia. Uznałem, że Maluśkiewicza trzeba pokazać w teatrze cieni. Żeby zwizualizować tę różnicę skali, trzeba mieć na to sposób. Doskonałym językiem jest ta forma – mówi dyrektor „Kubusia” Robert Drobniuch.

Spektakl powstaje w dwóch obsadach. W jednej występuje Małgorzata Oracz i Andrzej Matysiak, w drugiej Magdalena Daniel i Michał Olszewski. Spektakl przeznaczony jest dla widzów w wieku od 3 roku życia. Premiera odbędzie się w sobotę 3 lutego.