KULTURA
I Klasyka i rozrywka w Filharmonii Świętokrzyskiej
Filharmonia najczęściej kojarzy się z koncertami muzyki poważnej. Jednak ta nasza, Świętokrzyska, na swój repertuar spogląda nieco szerzej. Dlatego w ciągu najbliższych trzech miesiącach w salach instytucji zagości muzyka poważna, rozrywkowa, a także projekcje filmów.
Któż nie zna piosenek z musicali „Grease” i „Blues Brothers”, któż nie rozmarzył się słuchając przebojów Franka Sinatry… Dla miłośników takiej muzyki wizyta w Filharmonii Świętokrzyskiej będzie obowiązkowa 10 i 24 lutego. To nie wszystkie propozycje filharmoników, które odwołują się do popkultury. Nieco wcześniej, bo 27 stycznia usłyszymy utwory pochodzące ze ścieżek dźwiękowych takich filmowych superprodukcji jak „Powrót do przyszłości”, „Terminator” czy „Matrix”. Oczywiście nie zabraknie także melodii znanych klasyków: Czajkowskiego, Beethovena, Mozarta… Długo można wyliczać autorów muzyki i zaproszonych do Kielc wykonawców. Z propozycji Filharmonii Świętokrzyskiej na najbliższe trzy miesiące można wybierać wręcz jak w ulęgałkach.
Jacek Rogala, dyrektor instytucji przyznaje, że różnorodny program powinien rozgrzać serca słuchaczy w te zimowe wieczory. - Tanecznie będzie zapewne podczas kolędowania, podobnie, gdy będziemy słuchać koncertów z muzyką z musicali i filmów czy koncertów swingowych. Zaprosiliśmy znakomitych wykonawców. Naturalnie nie zabraknie klasyki, bo tradycyjnie okres karnawału będzie przekładańcem propozycji lżejszych, rozrywkowych i poważnych – mówi Jacek Rogala, dyrektor FŚ.
Z większych imprez instytucji można wymienić 25. Świętokrzyskie Dni Muzyki. To dwutygodniowy festiwal, który 24 marca otworzy koncert Krzysztofa Pendereckiego. - To będzie bombowy wieczór – zapowiada Jacek Rogala, dyrektor Filharmonii. - Udało mi się nakłonić do przyjazdu i współpracy z naszą orkiestrą Krzysztofa Pendereckiego, który poprowadzi cały wieczór. Zamiast solistów wystąpi znakomity Chór Polskiego Radia z Krakowa. Oczywiście będzie to wieczór monograficzny, a potem mam nadzieję, że napięcie będzie rosło. Jak co roku przygotowujemy kilka koncertów kameralnych, odbędą się prawykonania utworów zamówionych przez naszą filharmonię. Odwiedzą nas gwiazdy, takie jak Ewa Pobłocka, Beata Bilińska, Marek Bracha, Maciej Frąckiewicz – wylicza dyrektor Jacek Rogala.
Ale to wszystko dopiero pod koniec marca. Teraz powróćmy do nieco bliższej przyszłości. Pierwsze z symfonicznych spotkań w nowym roku planowane jest na czwartek 5 stycznia. Będzie to koncert kolęd pod hasłem „Cicha noc” w wykonaniu chóru Instytutu Edukacji Muzycznej UJK, Chóru Kameralnego Fermata i orkiestry Filharmonii Świętokrzyskiej.
Standardowo w repertuarze znajdziemy także trzy koncerty familijne i transmisje wielkich produkcji z The Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Zobaczymy inscenizacje „Romeo i Julia”, „Rusałka” i „Idomeneusz, król Krety”. Wzorem sezonów poprzednich sala koncertowa FŚ zamieni się także w kino. Już 11 stycznia zobaczymy głośny film pt. „Pina” w reżyserii Wima Wendersa. To opowieść o Pinie Bausch, legendarnej niemieckiej choreografki i tancerki.