[VIDEO] Gwiazdy kina po pół wieku wróciły do Chęcin, by wspominać "Pana Wołodyjowskiego"

Uroczysta salwa i takież przemówienie przywitały gości w renesansowej kamienicy „Niemczówka”. Aktorzy podpisali swoje portrety, pamiątkową koszulkę i wpisali się do księgi pamiątkowej. Odcisnęli również swoje dłonie w gipsowych formach, z których zostaną wykonane specjalne odlewy. Następnie udali się do Hali Pod Basztami, gdzie spotkali się z mieszkańcami Chęcin i nie tylko. Nie brakowało wspomnień, rozmów i dyskusji.

– Ja w ogóle nie powiedziałabym, że minęło pięćdziesiąt lat, wydaje mi się, że to było niedawno. Lubię postać swojej Basieńki. Od tamtego czasu zagrałam już ponad 160 innych ról. Patrzę na tę moją rolę z sentymentem. Pomimo wielu postaci, w które się wcielałam, to właśnie najczęściej jestem kojarzona z Basią z "Pana Wołodyjowskiego" – mówiła Magdalena Zawadzka.

– Ja mogę o sobie powiedzieć, że miałem w życiu dużo szczęścia. Jeśli mówić o moim zawodzie, towarzyszył mi w nim fart: byłem w odpowiednim wieku, by pójść do szkoły aktorskiej akurat w tamtym czasie. Już rok później wypatrzył mnie tam Andrzej Wajda i zaangażował do głównej roli w filmie tak ważnym, jak "Popioły". To w absolutny sposób zdecydowało, że moje losy aktorskie potoczyły się tak szybko i tak bardzo pomyślnie dla mnie – wspominał Daniel Olbrychski, który w filmie Hoffmana odtwarzał postać Azji Tuhajbejowicza.

Dodajmy, że Centrum Informacji Turystycznej w Chęcinach prowadzi zbiórkę pamiątek związanych z ekranizacją filmu "Pan Wołodyjowski". Celem jest stworzenie zbioru w postaci fotografii, autografów, rekwizytów itp., z pomocą których będziemy mogli jeszcze raz  powrócić wspomnieniami do czasów realizacji filmu.