Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

KOŚCIÓŁ

Ze śmierci do życia

niedziela, 20 kwietnia 2025 10:19 / Autor: Michał Łosiak
Ze śmierci do życia
Ze śmierci do życia
Michał Łosiak
Michał Łosiak

Obchodzimy najważniejsze wydarzenie w kalendarzu liturgicznym Kościoła – Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. Choć wspominamy wówczas powstanie z martwych Pana Jezusa, to również obecnie nie brakuje pięknych przykładów powrotu ze śmierci do życia.

„Jego zmartwychwstanie — przez chrzest, który włącza nas w Niego — staje się naszym zmartwychwstaniem”, mówił w 2006 roku Benedykt XVI.

Cuda również dziś

Męka, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa to jednak nie tylko historyczne wydarzenie, ale ogarnia ono całą ludzkość wszystkich czasów.

– My w tym roku robimy taki wyjątkowy grób, z trójwymiarowym złudzeniem , że wszyscy jesteśmy w środku razem z Chrystusem – mówi ks. Mariusz Zakrzewski, rektor kościoła pw. św. Karola Boromeusza w Kielcach. – W tle będzie lekko uchylony kamień, za którym prześwituje życie. W ten sposób chcemy pokazać, że przechodzimy ze śmierci do życia. Często jesteśmy w grobie żyjąc tu na ziemi, obumiera w nas wiara, relacja z Bogiem i drugim człowiekiem, ale mamy szansę wrócić do życia i poczuć już tu na ziemi przedsmak nieba – dodaje.

Klasztor na kieleckiej Karczówce, który od ponad czterech wieków góruje nad miastem był świadkiem wielu takich przemian. Zresztą, samo to miejsce powstało jako dziękczynienie za ocalenie Kielc od epidemii.  

– Kiedy wejdziemy do krużganku kościoła, po lewej stronie wisi krzyż z tabliczką i napisem: „Zostałam wysłuchana” i podpisem „Matka”. Jest to bardzo tajemnicza tabliczka, a pod krzyżem jest wiele próśb do Chrystusa. Wielokrotnie w ciągu dnia o każdej porze można spotkać ludzi klęczących, modlących się. Myślę, że to miejsce jest szczególnie uświęcone – podkreśla kapłan i dodaje, że cuda na Karczówce zdarzają się również dziś.

– Jest to całkiem świeża sprawa. Jeden mężczyzna przyjechał do nas na nocleg i deklarował, że jest niewierzący, ale później, po pobycie zadzwonił i powiedział: „Proszę księdza, dziesiątki lat nie przyjmowałem sakramentów i dziś wiem, że chcę przemienić swoje życie, chcę pójść do spowiedzi. Byłem niewierzący, stałem się wierzący. To miejsce na początku tę osobę bardzo przytłaczało. Cisza sprawiała, że nie mogła sobie z tym poradzić, ale kiedy poszedł do kaplicy, spojrzał na oblicze Chrystusa, coś w sercu się otworzyło. To są dość mocne wydarzenia, których doświadczamy na co dzień – przyznaje.

Droga do wyzwolenia

Jest Niedziela Palmowa. W Bęczkowie odbywa się wyjątkowa Droga Krzyżowa „Ku wolności mojej i twojej” w intencji trzeźwości na Górę Radostową. Wśród uczestników nie brakuje osób, które doświadczyły prawdziwego zmartwychwstania w swoim życiu. Pan Ryszard nie pije już od 33 lat.

– Problem z alkoholem zaczął się u mnie już w drugiej klasy szkoły zawodowej, kiedy niosłem do domu książkę i nagrodę za najlepszy wynik w nauce. To był początek końca mojego sielskiego życia. Upiłem się do nieprzytomności i spałem gdzieś między Radlinem a Leszczynami. Później, kiedy skończyłem 18 lat, wyjechałem do pracy do Niemiec, gdzie podpisałem kontrakt. Dojrzewałem tam bez rodziców. Były pieniądze, dziewczyny, alkohol i śpiew. Po trzech latach wróciłem i trafiłem do Straży Pożarnej, gdzie nie brakowało okazji do wypicia i gry w karty. Zacząłem się staczać, co odczuła moja rodzina. Czterdzieści razy lądowałem na izbie wytrzeźwień, miałem dwa wyroku w zawieszeniu i dwie odsiadki, a za znęcanie się nad rodziną założoną niebieską kartę. Nie byłem ojcem, nie byłem mężem i nie byłem chrześcijaninem. Urodził mi się syn, ale nie umiałem się z tego cieszyć. Po wielu latach picia odczuwałem lęki, miałem halucynacje – opowiada nasz rozmówca.

Nagle nastąpił przełom w życiu pana Ryszarda.

– Kiedy papież przyjechał do Masłowa i przyszedłem go zobaczyć to zacząłem widzieć trzech papieży. Pomyślałem, że te zwidy to zanik alkoholu we krwi. Poszedłem do sklepu, kupiłem wódkę i już nie wróciłem, bo byłem pijany. To mną wstrząsnęło. Rok później przestałem pić. W 1992 roku wziąłem udział w audiencji ze św. Janem Pawłem II, w której uczestniczyło ponad 130 tysięcy ludzi. Tak się złożyło, że papież uścisnął mi rękę i mam z tego pamiątkowe zdjęcie. To dodało mi sił to walki z nałogiem. Zacząłem pielgrzymować. Wsiedliśmy na rowery i przejechaliśmy przez Polskę, Czechy i Szwajcarię, docierając do La Salette. Następnego roku chodziłem po tych samych ścieżkach co Pan Jezus w Ziemi Świętej. Cały czas trwam przy Bogu i to mnie trzyma – podkreśla.

Nabożeństwo w Bęczkowie odbywa się od 2014 roku. Wówczas powstało Stowarzyszenie św. Jana z Dukli wspierające działania bęczkowskiej parafii. W 2018 roku na górze stanął krzyż, a cztery lata później powstał pomysł Drogi Krzyżowej, gdzie każda z czternastu stacji nawiązuje do walki z konkretnymi nałogami.

– W 2023 roku zostały wyrzeźbione pierwsze figury. Zaczęliśmy je odlewać, bo jak widać, są to dość duże monumenty. Obecnie mamy osiem figur, a zakończonych jest siedem stacji, więc jesteśmy w połowie realizacji naszego pomysłu – tłumaczy Grzegorz Kaleta, prezes Stowarzyszenia św. Jana z Dukli.

Droga krzyżowa rozmieszczona jest przy drogach, na prywatnych posesjach, a jej długość to około pięć kilometrów od kościoła w Bęczkowie, aż na szczyt Góry Radostowej. Każda ze stacji niesie ze sobą ogromną symbolikę.

– Przy stacji z płaczącymi niewiastami pokazujemy problem uzależnienia od zakupów poprzez przedstawione tam reklamówki i torby na zakupy. Z kolei przy stacji ze św. Weroniką, zwracamy uwagę na tragedię zdrad małżeńskich, rozpadu małżeństw i rodzin, spowodowanych uzależnieniami. Są tam dwie obrączki i rozdarte serce. Z kolei na figurze piątej stacji Pan Jezus ciągnie za rękę młodego człowieka w „dżokejce”, z telefonem w ręku, a w tle jest napis „Game Over”, czyli koniec gry. Te symbole przemawiają i to był nasz cel – podkreśla Elżbieta Kaleta.

W każdej podstawie poszczególnych stacji wmurowana jest tablica, na której wypisany jest jeden z 12 kroków oraz cytat z Pisma Świętego. Powstanie Drogi Krzyżowej można wesprzeć. 

Wesprzyj nas!
Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO