KOŚCIÓŁ
Z młodzieżą trzeba być
Rozmowa z księdzem biskupem Marianem Florczykiem, biskupem pomocniczym Diecezji Kieleckiej.
- W styczniu 2019 w Panamie odbywają się Światowe Dni Młodzieży. Kościół podkreśla troskę o młodzież, jej wyrazem był między innymi synod biskupów obradujący w październiku 2018 roku. Ksiądz Biskup także w nim uczestniczył...
- Troskę tę wykazywał święty Jan Paweł II. On cały model duszpasterstwa wyniósł z Polski. Z młodzieżą spędzał wakacje, był wykładowcą na uniwersytecie, znał problemy młodych ludzi, był blisko nich. On rozumiał młodego człowieka. Z jego inicjatywy zrodziły się Światowe Dni Młodzieży. W pierwszych w Rzymie uczestniczyłem jeszcze jako młody ksiądz. Nauczanie skierowane do młodzieży zajmuje ważne miejsce w spuściźnie świętego Jana Pawła II i stanowi skarb nauki Kościoła. Cieszę się, że papież Franciszek kontynuuje Światowe Dni Młodzieży. Synod był dowodem na to, że młodzież jest nadal troską i nadzieją Kościoła.
- Przypomnijmy, skąd wypływa ta troska?
- Święty Jan Paweł II powiedział kiedyś w Polsce, że młodzież jest przyszłością narodu. Jakie będzie jej wychowanie, taka będzie przyszłość danego kraju, Europy, świata oraz Kościoła. Stąd inicjatywa papieża Franciszka, aby podczas synodu omówić sytuację młodzieży na świecie. Zastanowić się, postawić diagnozę i nakreślić kierunki działań. Dziękuję papieżowi, że mogłem być w tym gremium i poznać życie młodych ludzi nie tylko w Europie, ale także na innych kontynentach. Ich sytuacja jest bardzo zróżnicowana, choćby ze względu na warunki materialne, społeczne i polityczne. Mieliśmy nad czym dyskutować.
- Co dała dyskusja?
- Podsumował ją dokument, który omówimy w późniejszym czasie. Moim zdaniem synod powinien być sygnałem dla wszystkich ludzi odpowiedzialnych za życie społeczne. O młodzież powinni zatroszczyć się wszyscy, którzy z nią pracują. Myślę tu o trenerach sportowych, reżyserach, aktorach, politykach, dziennikarzach, wykładowcach, nauczycielach, duszpasterzach. Każdy, kto ma wpływ na młodzież, powinien kierować się odpowiedzialnością za nią. Szczególna odpowiedzialność spoczywa na politykach.
- Na co Ksiądz Biskup zwrócił uwagę podczas synodu?
- Przedmiotem naszej dyskusji byli młodzi ludzie w wieku od 16 do 29 lat. Takiej młodzieży jest na świecie miliard 800 milionów. Najwięcej w Azji, Afryce, Ameryce Południowej. W zależności od kontynentu pojawiają się różne problemy. Młodzież w Afryce żyje w biedzie, niektórzy pragną tylko czystej wody, aby się umyć. Z powodu ograniczeń materialnych nie mogą się uczyć i studiować. W niektórych krajach dochodzą do tego prześladowania religijne. Nie wszędzie młody człowiek może przyznać się do Chrystusa.
Młodzież w Europie i Ameryce Północnej żyje w dobrobycie, ale pojawiają się zjawiska nadmiernego konsumpcjonizmu i laicyzacji, co prowadzi nawet do utraty sensu życia. Świat daje im chwilowe przyjemności, namiastkę szczęścia, a tymczasem oni tęsknią za czymś głębszym, poszukują wartości. Na przykład młody człowiek ze Stanów Zjednoczonych mówił, że ma wszystko pod względem materialnym, ale brakuje mu świadectwa prawdziwie szczęśliwego życia, prawdziwych świadków Chrystusa. Na tym tle polska młodzież wypada bardzo dobrze. Podkreślali to wszyscy, którzy uczestniczyli w ŚDM w Krakowie w 2016 roku. Byli ujęci życiem w Polsce: bezpiecznym, gościnnym, życzliwym i mądrą młodzieżą.
- Dlaczego Polska wyróżnia się na tle innych krajów?
- Uważam, że dlattego, iż u nas mamy jeszcze zachowaną rodzinę. Mimo wielu pojawiających się problemów, ona jest silna. W rodzinie wychowuje się człowiek, rodzice okazują zainteresowanie, przekazywane są zasady wynikające z wartości wiary i tradycji. Dlatego trzeba okazać wielki szacunek polskim rodzicom, że wychowują swoje dzieci w mądrości. Moim zdaniem mamy piękną i mądrą młodzież. A mądrość to umiejętność oparta na wartościach. Wtedy życie postrzega się jako skarb i chce się je przeżyć w pięknie człowieczeństwa.
- Jak Kościół postrzega swoją rolę w wychowaniu młodzieży?
- Dyskusja plenarna odbywała się w obecności papieża Franciszka. Potem dyskutowaliśmy w grupach. Było ich 14, ja pracowałem w pierwszej – języka włoskiego. Dyskusja była szczera i czasami bardzo mocna. Wyznaczyliśmy sobie cele dla Kościoła i świata. Myśleliśmy o rodzinie, aby dziecko było w niej docenione, zauważone, otoczone miłością i odpowiedzialnością. Jeśli chodzi o Kościół, to najpierw trzeba z tym młodym człowiekiem być. Wysłuchać go. Zobaczyć jego bóle, tęsknoty, pragnienia. Stworzyć miejsce w Kościele dla młodych i żyć z nimi. Kościół w osobach duszpasterzy powinien być wszędzie z młodymi. Na początku synodu mówiłem o roli sportu w życiu młodego człowieka. Zaapelowałem, aby Kościół zauważył, jak dużo ludzi go uprawia. Przez sport i rekreację można także docierać do młodych. Duszpasterze powinni być obecni w klubach sportowych, na boisku i tam gdzie wspólnie czynnie odpoczywamy. Ich obecność nie powinna być ingerująca, ale towarzysząca, po to, aby ukazywać idee sportu, wartości i piękno młodości. Młodzi ludzie potrzebują przyjaźni i towarzyszenia. Starałem się udowodnić, że sport i religia są ze sobą blisko. Sport to kształtowanie charakteru, wyrzeczenie, praca nad sobą, umiejętność przeżywania porażki, kontuzji i do takiej postawy wzywa nas także religia. Ideą sportu jest piękno ciała, ale też ducha. Duch też jest kształtowany w sporcie. O jego piękno zabiega przecież cała nauka chrześcijańska. Te dwie dziedziny dobrze przeżywane mogą wyrzeźbić w sportowcu wspaniałe człowieczeństwo. Mamy przecież w Polsce takich pięknych sportowców. By ich pochwalić, wręczyłem papieżowi koszulkę z napisem: „Polscy sportowcy mistrzami ciała i ducha”.
- Co według Księdza Biskupa jest szansą dla młodzieży?
- Boli mnie to, że świat ją deprawuje. Rzuca im zgubne zabawki, które są trujące dla ich człowieczeństwa. Narkotyki oraz rozwiązłość seksualna i moralna prowadzą do zguby. Młodzieży wydaje się, że wolność nie uznaje zasad. Tymczasem nasze wybory i zachowania mają konsekwencje, zwykle rzutujące na całe życie. O młodzież, która jest blisko Kościoła trzeba dbać, przestrzegać ją i prowadzić do Boga. Tych, którzy blisko nie są, trzeba poszukać i ukazywać im piękno młodości, piękno życia i wartości. One są im potrzebne. Młodzi ludzie ulokowali sens życia na ziemi. Jednak okazuje się, że kariera i pieniądze nie dają im szczęścia. Poszukują czegoś głębszego. Im trzeba pomóc, poprzez ukazanie pięknego życia opartego na wartościach.
- Jakie są osobiste refleksje Księdza Biskupa po tym synodzie?
- Chciałbym, abyśmy wrócili do nauczania świętego Jana Pawła II. On świetnie odczytał młodzież, on znał ją, wiedział czym jest młodość, z jakimi problemami zmaga się młody człowiek. On te ideały czerpał z polskiej tradycji, historii, literatury. Na synodzie próbowałem przekazać bogactwo nauki świętego Jana Pawła II i piękną postawę naszej młodzieży i kultury. Jesteśmy pięknym społeczeństwem dzięki tradycji, wartościom, wierze, którą zachowujemy i dzięki Kościołowi. Życzę wszystkim szczęśliwego Nowego Roku, a młodzieży szczęśliwej młodości.
- Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Bernat