KOŚCIÓŁ
Trzeźwość na stulecie
Jak uczcić stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości? Kościół katolicki zachęca do trzeźwości i włączenia się w przedsięwzięcie: „100 dni trzeźwości na 100 lat niepodległości”.
Akcję zainicjował ksiądz biskup Tadeusz Bronakowski z diecezji łomżyńskiej, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. trzeźwości. Rozpoczęła się 4 sierpnia, zakończy - 11 listopada, czyli w rocznicę odzyskania niepodległości. – Warto jednak pamiętać, że można się do niej przyłączyć zawsze, nawet teraz – przypomina ksiądz Kamil Banasik, diecezjalny duszpasterz trzeźwości diecezji kieleckiej i członek Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych gminy Kielce.
Myśleć trzeźwo
Zapewne wielu czytelników nurtuje pytanie: jaka jest różnica między trzeźwością a abstynencją? – Abstynencja polega na tym, że w ogóle nie pijemy alkoholu, nie zażywamy narkotyków oraz innych używek, które nas uzależniają.
Trzeźwość natomiast oznacza, że charakteryzuje nas trzeźwe myślenie: możemy napić się trochę alkoholu, ale nie upijając się. Należy pamiętać również o tym, co mówił papież Franciszek: „Trzeźwość jest jednym z fundamentalnych warunków szczęśliwego życia człowieka. Jej brak niszczy więź z Bogiem, Kościołem, niszczy osobę, rodzinę, relacje międzyludzkie” - wyjaśnia ksiądz Kamil Banasik.
Zjawisko alkoholizmu nie znika, przeciwnie. - W Polsce mamy duży problem z piciem. Ze statystyk wynika, że z powodu alkoholu umiera rocznie aż 11 tysięcy osób, a jego spożycie wynosi około 10 litrów na osobę. Sto lat temu, kiedy odzyskiwaliśmy niepodległość, spożycie wynosiło blisko półtora litra na osobę. Oznacza to, że ludzie sto lat temu myśleli trzeźwo i dlatego też byli otwarci choćby na to, żeby walczyć o wolość. Nie skupiali się na zdobywaniu alkoholu i jego piciu, ani na tuszowaniu popełnionych z jego powodu błędów. Dlatego myślę, że trzeba zawalczyć o wolność, ale już nie w takim sensie, jak wtedy, bo dziś nikt nie musi walczyć za ojczyznę ani za nią ginąć. Dziś trzeba walczyć o wewnętrzną wolność sprawiającą, że człowiek nie jest zniewolony przez nałogi - uważa ksiądz Banasik.
Trzeźwość przez zabawę
Z tego powodu w diecezji kieleckiej podejmowane są różne inicjatywy propagujące życie bez nałogów. W niedzielę, 2 września, w Sanktuarium świętego Maksymiliana Marii Kolbego w Wolicy-Tokarni odbędzie się III Diecezjalne Spotkanie Trzeźwości. - To również znak, że w walce z alkoholizmem święty Maksymilian nam pomaga. On jest naszym patronem, bo promował trzeźwość. Jeżeli ktoś poważnie myśli o duchowości, o prawdziwym życiu w szczęściu, to na pewno nie będzie nadużywał alkoholu. Święty Jan Paweł II mówił na Jasnej Górze o wolności. Przypomniał, że musimy zdać z niej egzamin. Wspominał tam również o trzeźwości, o tym, że nie wolno drwić ze związanych z nią inicjatyw i trzeba do niej poodchodzić poważnie - przypomina ksiądz Banasik.
Na spotkanie w Wolicy-Tokarni przygotowano wiele atrakcji, w których uczestnicy będą promować trzeźwość przez zabawę. - Przede wszystkim chcemy na tę imprezę zaprosić całe rodziny, aby pokazać, że można bawić się bez alkoholu. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 12 Mszą świętą pod przewodnictwem księdza biskupa Jana Piotrowskiego, potem wystąpi zespół promujący trzeźwość. Jedna z osób, która tam zagra i zaśpiewa jest uzależniona, ale nie pije. Planujemy również konferencję na temat zagrożeń współczesnej rodziny. Osoby kompetentne opowiedzą w jej trakcie, jak walczyć z nałogiem. Będzie też grill, dmuchane zamki, konkursy związane z trzeźwością i zgubnym spożyciem alkoholu – zachęca duchowny.
- III Diecezjalne Spotkanie Trzeźwości to również znakomita okazja do tego, by uzależniony borykający się z nałogiem mógł porozmawiać i zasięgnąć pomocy specjalisty - podsumowuje ksiądz Kamil Banasik.
Weronika Grela