KOŚCIÓŁ
Spuścizna dla potomnych
Rozmowa z księdzem biskupem Marianem Florczykiem, biskupem pomocniczym diecezji kieleckiej.
– Coraz częściej mówimy o dziedzictwie narodowym…
– Słyszymy o nim na przykład w przemówieniach prezydenta RP Andrzeja Dudy przy okazji rocznic patriotycznych. Prezydent USA Donald Trump, mówiąc w Warszawie o zagrożonej cywilizacji zachodniej, nawiązywał do potrzeby obrony tego dziedzictwa, czyli ojczyzny, wolności, rodziny i Boga. Dziedzictwo to dobro wspólnoty, z którego wyrastają jej członkowie. Dzięki niemu doświadczają piękna i znaczenia wartości. Chcą je zachować i przekazać następnym pokoleniom.
– Wyjaśnijmy, co się składa na to dziedzictwo?
– Jest nim spuścizna. Nie dotyczy jednej osoby, ma charakter narodowy. Odnosi się do mieszkającej na określonym terenie wspólnoty, która z pokolenia na pokolenie przekazuje sobie pewne wartości. Mogą to być wartości materialne i niematerialne. W zakres materialnych wchodzą budynki, kościoły, instytucje, wynalazki, sprzęty, dzieła sztuki, pomniki. Dziedzictwem są też dobra naturalne – złoża, lasy, rzeki, parki krajobrazowe. Oprócz nich istnieją także wartości kształtujące postawy i uszlachetniające człowieka – to dziedzictwo niematerialne. Zaliczymy do niego historię, wiarę, kulturę, zwyczaje, tradycje. Mówiąc o dziedzictwie, mamy na uwadze także symbole, znaki, wydarzenia, osoby. Dziedzictwo materialne i niematerialne wciąż kształtuje pokolenia.
– Co według Księdza Biskupa szczególnie wpłynęło na pokolenia Polaków?
– Wydarzeniem, które ukształtowało naszą państwowość i dało początek naszemu dziedzictwu narodowemu, jest chrzest. W 2016 roku obchodziliśmy jego 1050. rocznicę. Od tej chwili kształtowaliśmy się jako naród. Chrześcijaństwo przemieniło świat pogański swą cywilizacją, kulturą i przesłaniem duchowym opartym na nauce Ewangelii. Chrystus poniósł za nas śmierć męczeńską i zmartwychwstał. Krzyż Jezusa stał się symbolem cywilizacji łacińskiej, w którą zostaliśmy włączeni. Ewangelia uszlachetniała człowieka i cementowała wspólnotę. Obecność Kościoła katolickiego na naszych ziemiach wyrażała się materialnie we wznoszonych świątyniach, klasztorach oraz dziełach sztuki inspirowanych Pismem Świętym. Wiara katolicka była więc zwornikiem polskiej wspólnoty narodowej, kształtującej ludzi zarówno w miastach, jak i wioskach. Wpływała też na obyczaje, sztukę, relacje międzyludzkie oraz na postawy. Z niej rodziły się patriotyzm i miłość do Ojczyzny, których wyrazem było poświęcanie dla niej nawet życia. Przy okazji każdej patriotycznej rocznicy słyszymy wiele przemówień; mówcy podkreślają znaczenie naszego dziedzictwa narodowego, na które składają się właśnie historia, tradycje, groby przodków i wiara katolicka, dająca siły do działania dla Boga, ojczyzny i bliźnich. To wszystko było i jest wartością, którą trzeba pielęgnować i bronić.
– Czym jest dziedzictwo duchowe?
– Jak wspomniałem, składają się na nie: wiara, kultura, tradycje, zwyczaje i język. Wierząca społeczność żyła zasadami, przekonaniami, normami postępowania, modlitwami, pieśniami. Posługiwała się znakami i symbolami. Ale naszym dziedzictwem narodowym, obok orła i biało-czerwonej flagi, jest także krzyż Chrystusa. Za nim stoi rzeczywistość duchowa, z której wypływały pełne poświęcenia postawy ludzkie. Z wiary wywodziły się także różne zwyczaje, na przykład dzielenie się opłatkiem. To nasze dziedzictwo przekazywane z pokolenia na pokolenie, symbolizujące miłość do najbliższych, sąsiadów, nawet nieznajomych. Żaden inny kraj tego nie ma. Mówiąc więc o dziedzictwie narodowym, nie możemy pominąć znaczenia krzyża Chrystusa w polskiej historii i tradycji.
– Co na temat dziedzictwa mówi Pismo Święte?
– W Księdze Kapłańskiej Bóg zwraca się do Izraela: „Będę waszym Bogiem, a wy będziecie moim ludem” (Kpł 26, 12). Dziedzictwo świata stworzonego Bóg przekazał Jezusowi Chrystusowi, a On przez swą mękę, śmierć i zmartwychwstanie otworzył nam dostęp do Stwórcy. Bóg dał dziedzictwo Synowi, a my wraz z Nim staliśmy się współdziedzicami. Święty Paweł pisze: „Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale” (Rz 8,17). To jest piękny religijny przekaz dziedzictwa. Można powiedzieć, że staliśmy się współdziedzicami, by ten stworzony świat czynić pięknym i życie ludzkie oprzeć na tym, co Boże. Bóg zostawił nam w dziedzictwie przykazania, które wynoszą człowieka do pełni, piękna, doskonałości.
– Dodajmy, że dziedzictwo ma nie tylko charakter narodowy, ale i ogólnoludzki.
– Od lat 60. XX wieku zwraca się uwagę także na dziedzictwo światowe, którego nie wolno zniszczyć, ponieważ jest ważne dla całej ludzkości. Zabytki i twory natury wpisuje na listę obiektów chronionych UNESCO. W Polsce znalazła się na niej między innymi unikatowa w skali świata kopalnia soli w Wieliczce, Puszcza Białowieska oraz Stary Rynek w Krakowie. To światowe dziedzictwo jest dorobkiem poprzednich pokoleń, tym, co budowało naszą tożsamość i pobudzało do obrony wartości materialnych i niematerialnych. Widzimy więc, jak ważne jest zrozumienie przeszłości, piękna i wartości – spoiwa całej wspólnoty i społeczności. To największe, co możemy przekazać przyszłym pokoleniom.
– Jak więc chronić to kształtujące nas wszystkich dziedzictwo?
– O potrzebie obrony tych wartości mówił w Polsce prezydent Donald Trump. Przypomniał, że mamy dumną historię, bogatszą o kilka wieków od historii USA. Naszą przeszłość kształtowała cywilizacja chrześcijańska, oparta na Ewangelii Jezusa Chrystusa. Chrześcijański Bóg jest Bogiem Miłości i przynagla nas do Niej. Pamiętamy najważniejsze przykazanie, jakie dał nam Chrystus: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą (…). Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego” (Mk 12, 30-31). Dziedzictwo wyrasta właśnie z tej miłości Boga, bliźniego i wspólnoty, jaką jest Ojczyzna. Przynaglał nas do niej krzyż. Z niej rodziły się postawy pełne poświęcenia dla ukochanej Ojczyzny. O tym mówili kardynał Stefan Wyszyński i święty Jan Paweł II. Trzeba więc poznać i zrozumieć piękno, jakie pozostawili nam przodkowie. Jest ono zawarte w wierze katolickiej, kulturze, przekazywanych wartościach, ale też w tym, co materialne. Dziś nadzieją są młodzi ludzie pragnący zrozumieć własną historię, tożsamość, sens życia w Polsce. Oni sięgają do tych znaków i wartości kształtujących nasz naród przez ponad tysiąc lat. Żeby bowiem zrozumieć naród, trzeba poznać jego historię i kulturę. Nasza kultura nie była i nie jest zaborcza, nie jest kulturą zabijania, napadania. Została przeniknięta chrześcijaństwem, jest kulturą zgody, jedności i obrony tego, co piękne. To dziedzictwo, które musimy przekazać w spadku następnemu pokoleniu. Tu widzę wielką rolę artystów, aktorów, ludzi sztuki i kultury, dziennikarzy i polityków, którzy sięgając w przeszłość wydobywaliby to, co stanowi wartość. Trzeba ukazywać chlubne wydarzenia, ale też tłumaczyć znaczenie znaków i symboli narodowych, takich jak krzyż. Wcześniej czy później zmuszą nas do tego okoliczności społeczne. Wszystko to należy czynić dla dobra przyszłych pokoleń, mających prawo do życia pokojowego i pięknego.
– Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Bernat