KOŚCIÓŁ
Ślubowali na Jasnej Górze
Rozmowa z ks. Tomaszem Rusieckim, ojcem duchownym księży diecezji kieleckiej.
Mija 60 rocznica Ślubów Jasnogórskich kardynała Stefana Wyszyńskiego. Czym były Śluby Jasnogórskie?
Jasnogórskie Śluby Narodu są nawiązaniem do ślubów króla Jana Kazimierza z 1656 roku, jakie złożył w katedrze lwowskiej obierając Matkę Najświętszą na Królową Polski. Uczynił to w duchu wdzięczności za uratowanie Polski przed Szwedami. Kiedy wojska szwedzkie odstąpiły od szturmowania Jasnej Góry, Polacy zrozumieli, że było to zwycięstwo Matki Najświętszej.
W 1956 roku przypadało 300-lecie obrony Jasnej Góry. Prymas Stefan Wyszyński postanowił to wykorzystać.
Był wtedy uwięziony, ale dojrzewała w nim myśl o odnowieniu ślubów Jana Kazimierza. Inspiracje przychodziły ze strony episkopatu Polski i ojców paulinów z Jasnej Góry. W „Zapiskach więziennych” pod datą 1 stycznia 1955 roku prymas napisał: „Obrona Jasnej Góry to dziś obrona duszy chrześcijańskiej narodu. To stokroć donioślejszy cud, który wymaga jeszcze większego bohaterstwa do walki z wrogiem, który jest w nas. Jak łatwo godzić we wroga zewnętrznego, jak trudno ugodzić samego siebie. Tym większej trzeba pomocy Matki Zwycięskiej. Dziś obrona Jasnej Góry to zwycięstwo nad sobą, nad tym wrogiem, którym sam jestem”. Polska była wówczas zalana nowym potopem komunistycznym niszczącym substancję narodu, ducha i sumienia ludzi. Doświadczali tego Polacy i sam Prymas, który był wtedy uwięziony. Właśnie w czasie uwięzienia w Komańczy, napisał tekst Ślubów Jasnogórskich.
Prymas pisał o ślubach, że było to nowe oblężenie Jasnej Góry, tym razem z ludzkich serc i modlitwy.
Co mogło odrodzić ateizowany na siłę naród, jak nie odwołanie się do wiary w Chrystusa i Matkę Najświętszą? Rzesza ludzi otaczająca Jasną Górę była czytelnym znakiem i potwierdzeniem właściwego odczytania przez Prymasa ducha Narodu. Od Ślubów Jasnogórskich rozpoczęła się wielka nowenna przygotowująca Naród do przeżycia Millenium Chrztu Polski.
Jak wyglądało złożenie ślubów?
Zostały one złożone 26 sierpnia 1956 roku pod nieobecność kardynała Stefana Wyszyńskiego, który był internowany w Komańczy. Tekst ślubów odczytywał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ks. bp Michał Klepacz, a jego słowa powtarzała ponad milionowa rzesza wiernych. Wraz z tekstem ślubów kardynał Wyszyński przesłał z Komańczy do Sanktuarium Jasnogórskiego hostię mszalną, której użyto podczas liturgii. W tym czasie, kiedy na Jasnej Górze odbywała się uroczystość i Naród składał śluby, to samo czynił Prymas Wyszyński w Komańczy.
Śluby opierają się na dwóch słowach: ślubujemy i przyrzekamy.
Są to dwa słowa, poprzez które naród polski wiąże się jeszcze mocniej z Matką Najświętszą. W Niej upatruje pomocy i obrony. Śluby Jasnogórskie, które zostały złożone w 1956 roku w czasach zniewolenia komunistycznego, służyły wewnętrznej wolności Polaków. One miały taki skutek, jaki miało przepowiadanie Jana Pawła II wzywającego: „Nie lękajcie się”. Śluby budziły w narodzie ducha odwagi, poczucie wolności i godności.
Wymagania, jakie naród polski podjął w Ślubach Jasnogórskich są ciągle aktualne. Przypomnijmy je.
Polacy zobowiązywali się do obrony budzącego się życia, do nierozerwalności małżeństw, troski o umysły dzieci, troski o miłość, sprawiedliwość, pokój, zgodę w relacjach między ludźmi, dzielenia się owocami i plonami pracy, do walki z przemocą oraz do troski o głodnych, bezdomnych, płaczących. W tych ślubach wyliczone są także wady narodu i zobowiązanie do walki z lenistwem, lekkomyślnością, marnotrawstwem, pijaństwem i rozwiązłością. Śluby narodu mają charakter prorocki, ponieważ nie są tylko do recytowania, ale do wypełnienia. Dlatego przyrzekamy umacniać wiarę, miłość, dzielić się wieloma dobrami, zdobywać cnoty. Na końcu ślubów znajdziemy przyrzeczenie do pójścia w ślady Matki Najświętszej, aby być blisko Jezusa.
Jakie znaczenie duchowe miało złożenie Ślubów?
Ślubowanie jasnogórskie było jawnym znakiem życia Kościoła, eksterminowanego w czasie wojny przez hitlerowców, a następnie prześladowanego przez komunistów. Były one publicznym wyznaniem wiary przez Polaków, którzy zawierzając się Maryi zaufali Bogu i wyrazili wierność nauczaniu Kościoła. Prymas patrzył na naród polski bardzo odpowiedzialnie. Wyznawał, że po Bogu najbardziej miłuje Ojczyznę. Śluby, które zostały złożone w czasach zniewolenia komunistycznego wciąż będą aktualne, ponieważ dodają ducha i odwołują się do pomocy Matki Bożej. Jednak do ich wypełnienia trzeba podejść odpowiedzialnie i potwierdzać je postawami życiowymi realizowanymi zgodnie z zawołaniem poety Zbigniewa Herberta: „Bądź wierny i idź”. Odwoływanie się do ślubów jest najlepszą formą wierności narodowi, który - jak powiedział Jan Paweł II - ma przeszłość piękną, a jednocześnie trudną, żeby go zrozumieć, trzeba widzieć to w świetle Ewangelii i tego wszystkiego co czynił Kościół na przestrzeni wieków.
Czy dziś w Polsce możemy mówić o owocach ślubów sprzed 60 lat?
Dzięki realizacji ślubów przez Kościół w Polsce, oparliśmy się zniewalającemu systemowi komunistycznemu. Teraz stoi przed nami nowe zagrożenie - zniewolenie liberalizmem. A w ślubach znajdziemy odpowiedź na różne zagrożenia: życia, rodziny, wolności oraz odpowiedź na pytanie: jak żyć w sytuacjach, które wymagają od nas mądrych decyzji i odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale także za Kościół i Naród. Śluby i przyrzeczenia zawarte w Jasnogórskich Ślubach Narodu, zawsze będą aktualne, ponieważ one są wykładnią i streszczeniem Ewangelii, w której Pan Jezus wzywa nas do odważnego pójścia za Nim. Więź z Matką Najświętszą dodawała odwagi w czasie potopu i w okresie komunistycznym. Obecna sytuacja wymaga nie mniejszej odwagi i mądrości. Jasna Góra gromadziła i wciąż gromadzi Polaków, aby tam szukać pomocy. Jasnogórskie śluby odnawiane każdego roku 3 maja, są przypominaniem o tym, czego wciąż naucza Kościół i czemu powinien być wierny chrześcijanin, który swoje życie przez chrzest związał z Jezusem Chrystusem. Dlatego znak Matki Bożej Królowej Polski zawsze będzie dla nas znakiem wolności, odpowiedzialności, miłości ojczyzny i tej wiary, która nigdy nie zawodzi. To, kim jesteśmy dziś oraz kształt naszej Ojczyzny jest owocem złożonych ślubów odwołujących się do wiary w Jezusa Chrystusa, Któremu Polacy, począwszy od chrztu Mieszka I, zaufali.
Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Bernat