Kuchnia św. Brata Alberta we Włoszczowie będzie niosła pomoc ubogim

To wyjątkowe miejsce, gdzie ubodzy będą mogli liczyć na ciepły posiłek. Na parterze znajduje się kuchnia i jadalnia z zapleczem. Ze względu na obostrzenia jadalnia w tej chwili nie działa. Obok funkcjonuje również… muzeum z ciekawymi eksponatami. Na poddaszu znajdziemy dużą salę na spotkania dla organizacji parafialnych. Budynek przystosowany jest do osób niepełnosprawnych.

Choć miejsce wygląda pięknie, to jednak jego powstanie wiązało się z wieloma staraniami i problemami.

W 1977 roku stanęła nowa plebania i pomieszczenia w nidj zostały przeznaczone na salki katechetyczne. Kiedy religia wróciła do szkoły, pozostały wolne. W 1992 roku zawarto porozumienie ze Stowarzyszeniem Brata Alberta i postanowiono założyć stołówkę dla osób ubogich.

– Były problemy z sanepidem, ponieważ nie mogliśmy spełniać warunków ze względu na układ samego budynku. Stołówka znajdowała się w zabytkowym obiekcie, więc wszelkie prace musiały uzyskać zgodę konserwatora. Próbowałem pozyskać pieniądze z programów unijnych. Dopiero w 2016 roku sprawa poszła do przodu – tłumaczy ks. Zygmunt Pawlik, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP we Włoszczowie.

Burmistrz Włoszczowy zaproponował, aby inicjatywę przyłączyć do specjalnego programu w ramach porozumienia powiatów.

– Rozpoczęły się przygotowania dokumentacji. Odnowiliśmy i rozbudowaliśmy budynek. Wykorzystaliśmy także obszerne poddasze. Borykaliśmy się z wieloma problemami. Koszt prac to prawie dwa miliony osiemset tysięcy złotych. Udało się dzięki wsparciu parafian, funduszy unijnych i państwowych – dodaje nasz rozmówca.

Starostwo dokładnie 12 października ubiegłego roku wydało zgodę na użytkowanie stołówki. W grudniu stołówka przeniosła się do nowego obiektu, a sanepid tym razem nie miał wątpliwości, że wszystko jest w porządku.

W środę, 10 lutego, biskup kielecki Jan Piotrowski dokona uroczystego poświęcenia Kuchni św. Brata Alberta we Włoszczowie.