KOŚCIÓŁ
Kościół jest piękny
Rozmowa z księdzem doktorem Pawłem Borto, wykładowcą Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach i Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
– Czy możemy powiedzieć, że Kościół katolicki jest piękny?
– Po ludzku nie zawsze bywa piękny, ale od Bożej strony tak. W Katechizmie Rzymskim, wydanym w XVI wieku, zapisano, że łatwiej pomylić się co do Kościoła, niż do tajemnicy Wcielenia, czyli że trudniej jest uwierzyć w Kościół niż w to, że Syn Boży stał się Człowiekiem. Kościół jest rzeczywistością Bosko-ludzką. I pierwszym naszym doświadczeniem jest jego ludzkie oblicze. Rzeczywistość Boska w Kościele jest ukryta głębiej niż była w Jezusie Chrystusie.
– Dlaczego Kościół katolicki jest nazywany powszechnym i apostolskim?
– Chrześcijaństwo tym różni się od innych religii, że tajemnica Kościoła stanowi część jego wyznania wiary. W Credo mówimy: „Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”.
– Co to oznacza?
– Mówimy, że są to cztery przymioty Kościoła. Każdy z nich to dar, zadanie i rzeczywistość. Dar – bo świętość Kościoła nie pochodzi od ludzi, ale od Boga. Zadanie – bo Kościół ma być święty i wszyscy jesteśmy wezwani do świętości. Kościół jest święty, bo otrzymał od Boga sakramenty, które go uświęcają, a jego historia obfituje w świętych, którzy odpowiedzieli na łaskę Bożą. Powszechność – bo Kościół posiada całość wiary i sakramentów, a wszyscy są wezwani do jego wspólnoty. Apostolskość Kościoła możemy rozumieć w dwojakim wymiarze: jako trwanie Kościoła na fundamencie apostołów, ale także jako pełnienie posłannictwa zleconego przez Jezusa apostołom, a więc głoszenia Ewangelii.
– O Kościele mówi się: „Święty Kościół grzesznych ludzi”.
– U starożytnych autorów można znaleźć jeszcze mocniejsze wyrażenia, na przykład "casta meretrix" – czysta nierządnica. Jako ludzie jesteśmy grzeszni, ale Kościół, który tworzymy, staje się święty dzięki Bożej łasce. Przywołane wcześniej łacińskie określenie łączy dwie przeciwne rzeczywistości i tym samym ukazuje najgłębszą istotę Kościoła. Pokazuje, że w nim razem idzie to, co Boskie i święte z tym, co słabe i grzeszne. Bóg nie pozostał w niebie, zostawiając nas samych na ziemi z pytaniem o nasze zbawienie, z wysiłkiem w poszukiwaniu Go, ale naprawdę wyszedł ku nam. Syn Boży nie tylko stał się Człowiekiem, ale w tajemnicy wcielenia dotknął każdego z nas. A Bóg wcielony chce, abyśmy wszyscy weszli w Jego życie, i chce, abyśmy czynili to poprzez Kościół. Dlatego możemy powiedzieć, że Kościół jest święty, ale tworzą go grzeszni ludzie.
– Kościół jest też wspólnotą hierarchiczną. Dlaczego?
– Od samego początku istniała w Kościele posługa określana hierarchiczną. Wiąże się ona nie tylko z rządzeniem, ale również z przekazywaniem sakramentu święceń i Eucharystii. Kościół istnieje i może stawać się święty dlatego, że karmi się Bogiem. Wspólnota nie daje sama sobie Eucharystii. Ten dar musi przyjść z nieba. On przychodzi przez ludzi, których Bóg wybiera. Kapłaństwo jest Boską tajemnicą, bo daje moc, by stanąć przed wspólnotą i reprezentować Chrystusa. Kiedy kapłan wypowiada słowa przeistoczenia czy też udziela innych sakramentów, działa w imieniu Chrystusa, czyli in persona Christi. Nam wyrażenie "hierarchiczny" kojarzy się przede wszystkim z wzajemną zależnością, w której ktoś jest ponad innymi. Pierwszym chrześcijanom słowo to przywodziło na myśl coś innego. Określenie "hierarchia" wywodzi się z dwóch greckich słów, oznaczających święty porządek lub zasadę. Kościół jest wspólnotą hierarchiczną, ponieważ jego życie ostatecznie podporządkowane jest zasadzie łaski.
– Chociaż to też zarządzanie.
– Owszem, hierarchia „rządzi”. Ale zarządzanie jest służbą i ma chronić jedność Kościoła. Najgłębszym sensem tego, że na czele Kościoła diecezjalnego stoi biskup, a na czele wszystkich wspólnot na świecie papież, jest zachowanie jedności. Tajemnica jedności w różnorodności spełnia się przez posługę decydowania o istotnych sprawach w życiu Kościoła.
– Kościół udziela też sakramentów. Są to: chrzest, eucharystia, bierzmowanie, pokuta i pojednanie, namaszczenie chorych, małżeństwo, kapłaństwo.
– Katechizm Kościoła Katolickiego wymienia trzy rodzaje sakramentów. Chrzest, bierzmowanie i eucharystię nazywa "sakramentami wtajemniczenia chrześcijańskiego". Chrzest to brama do życia w Kościele i początek życia w łasce. Bierzmowanie sprawia, że człowiek otrzymuje pełnię darów Ducha Świętego i staje się dojrzałym chrześcijaninem. Eucharystia podtrzymuje więź z Bogiem i braćmi. Drugi rodzaj sakramentów to "sakramenty uzdrowienia" – one przywracają życie łaski tam, gdzie ono osłabło lub zanikło. Zalicza się do nich sakrament pokuty i pojednania, przywracający życie łaski, oraz sakrament namaszczenia chorych, dający umocnienie w chorobie i cierpieniu. Sakramenty małżeństwa i kapłaństwa są sakramentami w służbie Kościołowi. Umacniają one na drodze posługi i powołania w Kościele.
– Kościół jest ich szafarzem. Co to znaczy?
– To znaczy, że sakramenty nie są prywatną własnością nikogo, kto ich udziela. Są darem Boga, powierzonym Kościołowi. Bóg powierzył skarby swoich łask Kościołowi, a więc to Kościół jest powołany do troski o nie. Władztwo Kościoła nad sakramentami oznacza wezwanie do tego, aby przybliżać człowiekowi danej epoki znaki, w których Bóg daje swoją łaskę.
– Jakich łask dostępujemy, przyjmując te sakramenty?
– To trzy typy łask. Łaska umacniająca na drodze, na którą weszliśmy przyjmując kapłaństwo lub zawierając małżeństwo, łaska uzdrawiająca duszę (spowiedź) oraz ciało (namaszczenia chorych), wreszcie łaska umacniająca życie i trwanie w Bogu (Eucharystia). Sakramenty chrztu i bierzmowania wprowadzają nas w życie łaski i w życie Kościoła.
– Są to widzialne znaki niewidzialnej łaski.
– Tak. Każdy, kto prowadzi żywe życie sakramentalne, wie, o czym mówimy. Można realnie doświadczać opieki Bożej, niekiedy mocniej, niekiedy słabiej, bo Bóg czasami działa po cichu, ale są to znaki skuteczne – Bóg daje łaskę.
– Ważną rolę pełnią też pośrednicy. Matka Boża jest Orędowniczką i Pośredniczką łask.
– Matka Chrystusa została wyniesiona do chwały nieba z duszą i ciałem. W Niej wypełniło się doskonale to, co jest Bożym zamysłem wobec każdego z nas. My też mamy być zbawieni z duszą i ciałem. Maryję powinniśmy widzieć tak, jak przedstawia Ją Biblia w wielkim obrazie niewiasty walczącej ze smokiem. Ojcowie Kościoła rozumieli ten tekst jako odnoszący się do Kościoła, który też jest pośrednikiem łask. Maryja jest Orędowniczką i Pośredniczką łask, przez Nią Bóg działa mocniej, bo jest Niepokalanie Poczęta. Maryja to jedyny człowiek, który nie został dotknięty skazą grzechu. Jej pośrednictwo ma charakter wyjątkowy i szczególny. Jeśli Kościół służy ludziom w zbawieniu poprzez sakramenty i łaski, których Bóg udziela, to Maryja działa jako najdoskonalsza Matka Kościoła.
– Kościół wskazuje na postawy świętych i wzywa do świętości.
– Podczas beatyfikacji i kanonizacji składamy Bogu dzięki za dobre, chrześcijańskie życie konkretnej osoby. Wtedy Kościół pokazuje, że świętość jest możliwa. Wskazuje nam wzorce, ideały, postawy – drogę do tego, by przeniknął nas Bóg.
– Jak odkryć powołanie do świętości w szarzyźnie życia, w wykonywanych codziennie obowiązkach?
– Tradycja chrześcijańska miała proste recepty, które nigdy się nie zestarzały. Na przykład krótkie akty strzeliste. Tu nie trzeba długich modlitw i umiejętności skupienia myśli. To krótkie wezwania do Boga, splatające się z pracą, z trudnościami, z sytuacjami. Powołanie do świętości w codzienności oznacza umiejętność przyjęcia jej jako łaski Bożej i uczynienia z niej cząstki Królestwa Bożego.
– Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Bernat