KOŚCIÓŁ
Biskup Jan Piotrowski odniósł się do zniszczonych kapliczek
Biskup Kielecki Jan Piotrowski w specjalnym komunikacie odniósł się do zniszczonych nie tak dawno kapliczek na kieleckim Stadionie. Poprosił też o modlitwę, by nigdy nie dochodziło do takich sytuacji.
Kapliczki na kieleckim Stadionie zostały zniszczone na początku stycznia.
– Kaplica Matki Bożej została doszczętnie zniszczona. Nie możemy znaleźć jej obrazu. Po drugiej kaplicy pozostało jedynie spalone drzewo. Był na nim krzyż i obraz św. Jana Pawła II. Wszystko zostało spalone – informował ks. Łukasz Zygmunt, rzecznik Kurii Diecezjalnej w Kielcach.
Nawiązując do tego zdarzenia biskup kielecki Jan Piotrowski wystosował specjalny komunikat.
Biskup przypomniał, że na zboczu Pierścienicy znajduje się pomnik dedykowany zamordowanym rodakom przez Niemców w 1939 i 1945 roku. Na obszarze całego lasu hitlerowcy dokonywali masowych mordów – egzekucji na partyzantach i ludności cywilnej. Znajdują się tam też liczne kapliczki i krzyże oraz miejsca upamiętniające śmierć wielu Polaków.
- Często przy tych kapliczkach można spotkać osoby modlące się. Niestety, w ostatnim czasie w lesie na kieleckim „Stadionie” nieznani ludzie dokonali zniszczenia dwóch kapliczek: Matki Bożej i św. Jana Pawła II oraz spalony został krzyż zawieszony na jednym z drzew – napisał w komunikacie biskup kielecki.
- Z ubolewaniem patrzymy na akt wandalizmu wobec przydrożnych kaplic i tego, co od lat w przestrzeni naszej Ojczyzny stanowi naszą chrześcijańską tożsamość. Doznajemy dziś, jako ludzie wierzący obrazy naszych uczuć religijnych, smutku, zawstydzenia, zażenowania i poczucia naruszenia godności. Nie mniej jednak prosimy Boga, by okazał miłosierdzie sprawcy tego czynu- dodał.
Na zakończenie, biskup Jan Piotrowski poprosił o modlitwę.
- Zwracam się do wszystkich wiernych naszej diecezji o dar modlitwy, by nigdy nie dochodziło do takich sytuacji. Niech Matka Boża Łaskawa Kielecka ma zawsze nas wszystkich w swojej opiece, a św. Jan Paweł II niech oręduje za nami w niebie – napisał biskup.
Dodajmy, że policja w dalszym ciągu prowadzi śledztwo w tej sprawie.