KOŚCIÓŁ
Biskup Jan Piotrowski do niewidomych: Nigdy nie traćmy nadziei
– Nigdy nie traćmy nadziei, a w naszych życiowych potrzebach kierujmy nasze prośby do Boga, a także miejmy odwagę o swoich problemach rozmawiać z bliskimi w rodzinie, czy wśród przyjaciół, aby poszerzać obszar ludzi o dobrym sercu – mówił Biskup Kielecki Jan Piotrowski podczas Mszy Świętej w intencji Polskiego Związku Niewidomych – Koło Kielce.
Eucharystia została odprawiona przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej w kieleckiej katedrze. Pasterz naszej diecezji zwrócił uwagę na wartość dobrych relacji rodzinnych.
– Wspomnienie św. Scholastyki – siostry św. Benedykta pozwala nam odkrywać szlachetność relacji między rodzeństwem. Dobra rozmowa rodzeństwa, jak ktoś zauważył, jest pięknym Bożym darem. Jeśli nawet takie chwile nie zdarzają się często, to kiedy już są warto się nimi nacieszyć i przechowywać je w swoim sercu. Dobra rozmowa zawsze umacnia relacje bardziej niż cokolwiek innego. Nie jest ona tylko spotkaniem osób, ale przede wszystkim chwilą, która owocnie pomaga nam w duchowym wzroście na drodze do świętości – podkreślił Biskup Kielecki i przypomniał, że ziemskie zaszczyty nie pomagają w dążeniu do świętości.
– Wiemy ponad wszelką wątpliwość, że życiowe stanowiska, intratna praca zawodowa, czy nawet wysokie pełnione funkcje we wszystkich obszarach ludzkiej rzeczywistości nie są gwarantem naszego duchowego piękna, a tym samym źródłem życiowych owoców. Tej pracy nad sobą wciąż potrzeba każdemu z nas. Przekonał się o tym król Salomon, który już od młodości obdarzony został przez Boga szczególną mądrością. Ona sprawiła, że był budowniczym Świątyni Jerozolimskiej. Dobrze zarządzał powierzonym sobie królestwem. To wszystko trwało do czasu. W pewnym momencie swojego życia król Salomon pod wpływem swych żądz zwrócił swoje serce ku cudzym bogom. Odszedł od przymierza z Bogiem, a droga bałwochwalstwa stała się droga jego duchowego upadku – zauważył biskup Jan Piotrowski dodając, że zawsze warto mieć nadzieję.
– Bóg, który jest miłością zawsze jest po stronie człowieka, tak jak uczynił to Pan Jezus uzdrawiając dziecko pogańskiej kobiety. Ta matka nie bała się dialogu z Boskim Lekarzem i uczyniła wszystko znajdując argumenty, aby Jezus spełnił jej prośby. Miłosierdzie Boże zawsze jest owocne tam, gdzie człowiek przyjmuje ten dar z wiara. Nigdy nie traćmy nadziei, a w naszych życiowych potrzebach kierujmy nasze prośby do Boga, a także miejmy odwagę o swoich problemach rozmawiać z bliskimi w rodzinie, czy wśród przyjaciół, aby poszerzać obszar ludzi o dobrym sercu – ludzi, których świat potrzebuje – współczesnych Samarytan.
Posłuchaj całej homilii: