Euro2016
Mówią przed Euro
Ostatnie wypowiedzi reprezentantów Polski przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy w piłce ręcznej.
Michał Daszek: Z pokorą i wiarą
- Cieszymy się, że zagramy u siebie w Polsce. Nasi kibice dodadzą nam skrzydeł, sprawią, że jeśli nawet coś nie wyjdzie, to poniosą nas dalej. Jak zaśpiewają Mazurka Dąbrowskiego, to na pewno ciarki przelecą nam po plecach.Zaczynamy mistrzostwa z doskonale znanymi nam Serbami. Bardzo wiele wiemy o tym zespole, więc Serbowie nie zaskoczą nas niczym. Jesteśmy świetnie przygotowani do mistrzostw, rola gospodarza dodatkowo zobowiązuje. Nawet gdybyśmy źle weszli w mecz, to się nie poddamy. Do tego pierwszego spotkania w mistrzostwach z Sebami podchodzimy ze spokojem i pokorą, ale i wiarą we własne siły.
Piotr Wyszomirski: Serce dla Polski
- Nie czuję wielkiego napięcia, ono zapewne pojawi się dopiero na rozgrzewce przedmeczowej. Jesteśmy dobrze przygotowani do turnieju, swoją pracę wykonaliśmy w stu, a nawet w zdecydowanie większej liczbie procent. Jesteśmy też w dobrej dyspozycji i mam nadzieję, że tę dobrą formę utrzymamy przez cały turniej. Presja nam nie straszna. Jesteśmy już na tyle doświadczonym zespołem, ogranym w wielu dramatycznych meczach, w wielu ciężkich turniejach braliśmy już udział, że to wielkie ciśnienie nam nie straszne. Chcemy dobrze wejść w turniej, więc najważniejsze,ale i najgorsze jest to pierwsze spotkanie z Serbią. Wiadomo - mistrzostwa są w Polsce i nasi kibice nie wyobrażają sobie innego wyniku, niż zwycięstwo na inaugurację. Nie będzie to jednak takie łatwe. Zespoły z Bałkanów trochę nam nie leżą, z drugiej strony skoro gramy w Polsce, to takie myślenie nie może zagościć w naszych głowach. Jest nas trzech równorzędnych bramkarzy, więc bez względu na to, który z nas będzie w kadrze, który wyjdzie na boisko, to będzie walczył z całych sił, całego serca dla Polski.
Bartosz Jurecki: To Polska ziemia. Będziemy jej bronić!
To nasze boisko, to nasza hala, to Polska ziemia - będziemy jej bronić! W Krakowie dobrze się czujemy, czujemy się jak u siebie w domu. Liczymy w tym turnieju na dużo, ale najważniejszy jest teraz inauguracyjny mecz z Serbią. Serbowie są bardzo ambitnym zespołem. Przyjadą do Polski bez swoich dwóch największych gwiazd (Marko Vujina i Momira Ilicia - przyp. red.), co nie zmienia faktu, że mają w kadrze wielu innych, doskonałych i bardzo doświadczonych zawodników. Mecze z nimi były zwykle bardzo wyrównane, wyniki oscylowały wokół jednej-dwóch bramek przewagi na korzyść któregoś z zespołów. Serbowie mocno prą do przodu, mają silnego kołowego i dobrych skrzydłowych. Ale poradzimy sobie. Jestem pozytywnie nastawiony, by pomóc drużynie, tym bardziej, że z moim zdrowiem już wszystko w porządku, a indywidualne treningi pod opieką naszych fizjoterapeutów sprawiły, że jestem dobrze przygotowany do turnieju.
Piotr Chrapkowski: Jestem za horrorami
Nasze mecze są często horrorami, więc kibicom o słabszych nerwach radzę wziąć coś na rozluźnienie, uspokojenie. Generalnie kibice uwielbiają jednak takie spektakle, te emocje, więc ja też nie mam nic przeciwko, jeśli będą się one kończyły happy endem, pozytywnie.Oglądałem mecz siatkarzy z Niemcami w kwalifikacjach olimpijskich, z przyjemnością patrzyłem na wspaniałą grę Polaków. Tam też były ekstremalne emocje, a gdy Kubiak przebił się pomiędzy rękoma niemieckiego bloku, to był istny szał.Najważniejsze, że mimo ciężkich i długich przygotowań nadal jest chemia w naszym zespole. Nie mamy siebie dość! Po turnieju w Hiszpani mieliśmy dwa dni wolnego na zresetowanie się. Ja poświęciłem ten czas na zabawę z moją siedmiomiesięczną córeczką Sarą. Miałem mnóstwo frajdy i z nowymi siłami wróciłem do kolegów z reprezentacji.
Bartosz Konitz: Gotowy do wyzwań
Bólu już nie odczuwam, zniknął dyskomfort, po tym jak „spiął” mi się mięsień pleców. Mogę zatem powiedzieć - jestem zdrowy i gotowy do gry. Jestem dopiero od dwóch miesięcy z kadrą, tym bardziej się cieszę, że atmosfera w drużynie jest znakomita. Widać spokój malujący się na twarzach doświadczonych zawodników, którzy na każdym kroku wspierają nowych lub młodych w kadrze. Ta siła spokoju i wiara we własne umiejętności może być decydująca w tym już na starcie najpiękniejszym dla wielu z nas turnieju mistrzowskim.Zgadzam się z opinią, że środek rozegrania jest becnie najczulszym nerwem reprezentacji, zwłaszcza w kontekście kontuzji znakomitych środkowych, którzy mieli do odegrania ważne role, Mariusza Jurkiewicza i Grzegorza Tkaczyka. Na szczęście w dużym gazie jest Michał Jurecki, dobry duch zespołu. mamy z Dzidzią walczyć z przodu i z tyłu, jestem przekonany, że z jego dobrą formą o dobry wynik będzie nam wszystkim łatwiej.