Ekoaktywni
Jak dbać o powietrze.
Walka ze smogiem sprowadza się, najprościej mówiąc, do maksymalnego ograniczenia niskiej emisji. Cel ten można osiągnąć łącząc wiele działań, zarówno na poziomie gospodarstwa domowego, firmy, jak i samorządu.
Zanieczyszczenia związane z niską emisją pochodzą jednak w największym stopniu, bo aż w 80 procentach, z gospodarstw domowych. To na nas spoczywa więc odpowiedzialność za ich ograniczanie.
NAJPIERW OSZCZĘDZAMY...
Podstawowe działania to przede wszystkim oszczędność energii. – Im mniej jej zużyjemy, tym mniej wyemitujemy zanieczyszczeń do powietrza, a co za tym idzie mniejsza będzie niska emisja – mówi Katarzyna Kitlińska, doradca energetyczny z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach. Wszystkie działania związane z oszczędnością energii wpływają więc na ograniczenie niskiej emisji. Składają się na nie ograniczenie ilości ciepła potrzebnego budynkowi, zmniejszenie ilości zużytej energii elektrycznej, a także ograniczenie zużycia wody.
...POTEM INWESTUJEMY
Do poważniejszych zadań ograniczających niską emisję należy termomodernizacja. To inwestycja polegająca na poprawie warunków cieplnych budynku i wymianie źródła ciepła. Taka inwestycja ma więc na celu zmniejszenie zapotrzebowania budynku na energię i jej zużycie. Prowadzi to do ograniczenia kosztów utrzymania.Jeżeli ktoś planuje termomodernizację budynku, to pierwszym jego krokiem powinno być wykonanie audytu energetycznego. Audytor przygotuje opracowanie wskazujące, co w budynku wymaga usprawnienia oraz w jaki sposób to wykonać, w tym jakie materiały należy zastosować. Oszacuje też, ile przedsięwzięcie może kosztować i zaleci wariant optymalny z punktu widzenia kosztów inwestycji i przyszłych oszczędności. To szczególnie ważne, ponieważ każdy budynek jest inny i każdy potrzebuje innych usprawnień – wyjaśnia Justyna Podyma-Mesek, doradca energetyczny z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach.
- Dalsze prace termomodernizacyjne skupiają się na trzech etapach. Do pierwszego zalicza się wymianę okien i drzwi zewnętrznych (ewentualnie też bramy garażowej), docieplenie ścian zewnętrznych, dachu lub stropodachu, termoizolację stropu nad piwnicą lub izolację podłogi na gruncie. Drugi etap to modernizacja instalacji centralnego ogrzewania i ciepłej wody użytkowej. Tu należy zadbać ponadto o wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła z powietrza wywiewanego. Do trzeciej grupy prac zalicza się wymianę źródeł ciepła i ewentualną instalację odnawialnych źródeł energii – wymienia doradca.
Niską emisję można w znaczący sposób ograniczać, przechodząc na odnawialne źródła energii. Ogniwa fotowoltaiczne zaopatrzą nas w energię elektryczną, panele słoneczne zapewnią ciepłą wodę użytkową, a pompa ciepła może sprawdzić się jako jedyne źródło ciepła i ciepłej wody w domu.
EKOLOGICZNY TRANSPORT
Duża grupa zanieczyszczeń powietrza pochodzi z transportu. Żyjemy w czasach, w których niemal każde gospodarstwo domowe dysponuje przynajmniej jednym samochodem, a niektóre mają dwa lub więcej. Niestety, każde auto z silnikiem spalinowym emituje do atmosfery szkodliwe substancje, będące wynikiem spalania benzyny lub oleju napędowego. Samochody z silnikiem benzynowym można wyposażyć w instalację gazową, znacznie mniej obciążającą środowisko naturalne. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest jednak zakup auta z napędem hybrydowym, czyli łączącym korzystanie z silnika elektrycznego ze spalinowym. Jeszcze lepszym wyjściem są pojazdy zero emisyjne, czyli korzystające wyłącznie z silników elektrycznych. Są one już na tyle zaawansowane technologicznie, że świetnie łączą ekologię z komfortem jazdy i wydajnością. To już nie tylko małe samochody miejskie, ale również przestronne limuzyny. Pojazdy Tesla model S mogą oferować w pewnych konfiguracjach zasięg na jednym ładowaniu w granicach około 500 kilometrów. Z raportu „Kierunki 2018. Ingerencja państwa w wybranych sektorach gospodarki – skala i warunki sukcesu” opracowanego przez DNB Bank Polska i PwC wynika jednak, że udział samochodów z silnikiem elektrycznym w ogólnej liczbie zarejestrowanych samochodów w Polsce wynosi zaledwie 0,2 procent, podczas gdy w krajach skandynawskich jest to już ponad 30 procent. Wskazanym w raporcie problemem w rozwoju elektromobilności jest brak infrastruktury i utrudniony dostęp do niej. Chodzi zwłaszcza o zbyt małą liczbę stacji ładowania pojazdów. Strategia polskiego rządu zakłada jednak, że do 2025 roku ma po naszych drogach jeździć milion samochodów elektrycznych. Oznaczałoby to ogromny wzrost w porównaniu z 2017 rokiem, kiedy zarejestrowano w Polsce zaledwie 907 aut z napędem elektrycznym. Warto pamiętać jednak i o tym, że nawet korzystanie z samochodów zeroemisyjnych nie ogranicza zupełnie problemu niskiej emisji. Nawet jeżeli pojazd sam nie emituje żadnych zanieczyszczeń, to poruszając się po drogach powoduje wzbijanie się w powietrze zalegającego na nich pyłu. Najlepszym rozwiązaniem, zwłaszcza w dużych, zatłoczonych miastach, wydaje się więc korzystanie z komunikacji miejskiej. Autobus emituje bowiem dużo mniej szkodliwych substancji w przeliczeniu na jednego pasażera, niż gdyby to miało miejsce w sytuacji, gdy każdy z nich wsiadł do osobnego auta. Co więcej, tabor miejskich autobusów jest regularnie wymieniany. Na kieleckich drogach nie spotkamy już wysłużonych jelczy i ikarusów. Możemy za to podróżować nowoczesnymi, klimatyzowanymi autobusami z napędem hybrydowym
Piotr Wójcik
Artykuł został dofinansowany ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach