Upadłość konsumencka i restrukturyzacja firmy – odpowiedzi na finansowe kłopoty

Polski rynek w czasie pandemii

Koronawirus wywołał kryzys ekonomiczny, którego skali jeszcze w pełni nie znamy. Efekty są jednak już teraz doskonale widoczne. Twarde dane GUS pokazują, że bezrobocie wzrosło z 5,4% w marcu do 6,0% w maju. Oficjalne statystyki nie uwzględniają jednak tych obywateli, którzy nie zdecydowali się z różnych względów na rejestrację w urzędach pracy. Szacuje się, że nawet ponad 650 tys. osób w kraju mogło stracić pracę przez epidemię i związane z nią zamrożenie gospodarki.

Jednocześnie kryzys można dostrzec w sferze wynagrodzenia. Zarobki Polaków pracujących w firmach według badań obniżyły się średnio nawet o 1,6%. Mniejsze dochody mogły dotyczyć nawet jednej trzeci gospodarstw domowych w kwietniu, jeszcze przed wprowadzeniem tzw. tarczy antykryzysowej. Problemem są także ceny rosnące w górę jeszcze przed pandemią.

Efekt koronawirusa to zwolnienia, niższe wynagrodzenia i wyższe koszty życia. Zastopowanie gospodarki spowodowało ogromne problemy w rolnictwie, usługach, produkcji. W oczach wielu przedsiębiorców pojawiło się widmo bankructwa i zamykania firm, a czasem nawet utrata dorobku całego życia. Wielu ludziom zaczęło zaś grozić wpadnięcie w długi i stoczenie się w spiralę zadłużenia. W takiej sytuacji rząd postanowił działać.

Pomoc rządowa i samorządowa

Niedługo po zamrożeniu gospodarki pojawił się pierwszy pakiet ustaw, który miał pomóc przedsiębiorcom. Tak zwana tarcza antykryzysowa zawierała szereg przepisów, które między innymi umożliwiły ubieganie się o świadczenia finansowe. Różnego rodzaju pomoc dotyczyła zarówno pracodawców, jak i pracowników.

Również samorządy często decydowały się na wsparcie firm działających na danym terenie, zwłaszcza w najbardziej dotkniętych branżach, takich jak np. gastronomia, hotelarstwo, turystyka. Czasem polegało to na umorzeniu lub znacznym obniżeniu czynszu albo przesunięciu terminów składania wniosków lub opłat.

Nie zawsze jednak działania te okazywały się wystarczające. Bankructwo firmy lub niewypłacalność obywateli wciąż jest dużym zagrożeniem dla wielu osób i przedsiębiorstw, zwłaszcza tych średnich, małych i jednoosobowych. W czasie, gdy łańcuchy dostaw zostały zaburzone, granice są zamknięte, gospodarka stoi, a wiele firm zwalnia pracowników i nie ma możliwości zarobku, bardzo łatwo utracić płynność finansową. Tu rozwiązaniem może być restrukturyzacja firmy lub upadłość konsumencka. Ustawodawca przewidział ryzyko tego rodzaju i ułatwił zasady ogłaszania upadłości, zakładając, że wzrośnie liczba postępowań restrukturyzacyjnych i upadłościowych. Jest wiele firm, które oferują tego rodzaju pomoc w kryzysie COVID-19.

To wsparcie tym bardziej wartościowe, że upadłość firmy, upadłość firm jednoosobowych czy upadłość konsumencka wiążą się z dopełnieniem szeregu obowiązków. Możliwość skorzystania z pomocy przy przeprowadzaniu upadłości lub restrukturyzacji sprawia, że cały proces jest mniej stresujący i bardziej sprawnie dokonywany niż w przypadku samodzielnego zajmowania się tym tematem.

Restrukturyzacja – ratunek przed upadłością

W obecnej trudnej sytuacji upadłość przedsiębiorcy jest czymś z czym trzeba się liczyć. Czasem dalsze prowadzenie działalności gospodarczej oznacza jedynie dalsze popadanie w długi. Właściciele, którym grozi upadłość firmy, powinni jaki najszybciej podjąć działania, które pozwolą uniknąć całkowitej likwidacji biznesu. Restrukturyzacja pozwala firmie przetrwać, zachowując pozycję na rynku i ograniczając straty.

Restrukturyzacja przedsiębiorstw to dobre rozwiązanie zwłaszcza dla małych i średnich oraz jednoosobowych firm, które są w stanie szybko odbić się po kryzysie, a popadły jedynie w przejściowe problemy z płynnością finansową ze względu na sytuacją na rynku. Działania restrukturyzacyjne pozwalają wypracować z wierzycielami plan naprawczy, wynegocjować nowe warunki współpracy z kontrahentami, a także zapobiec ogłoszeniu upadłości.

Wniosek o postępowanie restrukturyzacyjne warto rozważyć w razie zagrożenia lub zaistnienia niewypłacalności, a niemożliwe jest wynegocjowanie z kontrahentami spłaty zadłużenia w inny sposób. Pomocą przy przeprowadzaniu restrukturyzacji zajmują się firmy wyspecjalizowane w tej tematyce takie jak Wertus. Na poradę i wsparcie mogą w niej też liczyć osoby, które interesuje upadłość firm jednoosobowych, o czym można się przekonać na stronie: www.wertus-windykacja.pl/uslugi/upadlosc-przedsiebiorcow-jednoosobowych/.

Upadłość konsumencka – sposób na oddłużanie

Koronawirus sprawił także, że problemy dotknęły również osoby indywidualne – właścicieli firm jednoosobowych w najbardziej dotkniętych zamrożeniem gospodarki branżach, zwalnianych pracowników, dłużników i osoby, które jeszcze przed COVID-19 miały spore problemy z wypłacalnością. W takich przypadkach wyjściem może być upadłość konsumencka (w tym przypadku firma Wertus również oferuje wsparcie: www.wertus-windykacja.pl/uslugi/upadlosc-konsumencka/).

Upadłość konsumencką może ogłosić każda osoba fizyczna. Jest ona przeznaczona również dla jednoosobowych przedsiębiorców oraz prezesów spółek z o.o., w przypadku których nie został w terminie złożony wniosek o upadłość. Skutkiem upadłości konsumenckiej jest umorzenie wszystkich długów, łącznie z tzw. długami publicznoprawnymi (np. wobec ZUS). Zatrzymuje ona także naliczenie odsetek od długów, a egzekucje komornicze nie mogą być wszczęte. Cała procedura trwa od 6 miesięcy do około 1 roku czasu. Upadłość konsumencką można ogłosić nawet nie posiadając majątku. Jeśli dłużnik go jednak posiada, musi się liczyć z jego utratą. Upadłość konsumencka to jednak lepsze rozwiązanie niż unikanie spłacania długów oraz ryzykowanie egzekucją komorniczą.