CIEKAWOSTKI
Kierowcy jeżdżą na pamięć. MZD: Będzie lepiej
Wy dzwonicie i piszecie – my interweniujemy! Tym razem zgłosiliście problemy związane z ruchem drogowym.
~ Krzysztof
Ostatnio wybrałem się na mszę świętą do Bazyliki Katedralnej. Zostawiłem samochód na ulicy Jana Pawła II, tuż obok wejścia do parku, naprzeciwko redakcji Radia Plus Kielce. Po powrocie zauważyliśmy blokadę na kołach kilku aut i Straż Miejską, jeden samochód był odholowywany. Zdaję sobie sprawę, że przepisy są dobre, bo na początku ulicy, tuż przy Krakowskiej Rogatce, postawiono znak zakazujący tam parkowanie. Ale czy nie dałoby się go powtórzyć kilkaset metrów dalej? Kierowcy często jeżdżą przecież na pamięć.
Odpowiada Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg: Jeśli chodzi o parkowanie na ulicy Jana Pawła, to zasady nie uległy żadnej zmianie po wprowadzeniu nowej, tymczasowej organizacji ruchu, czyli są takie same, jak przed wprowadzeniem zmian. Być może część kierowców parkuje już za znakiem „Strefa Zamieszkania”, który jest na Jana Pawła. W takim przypadku straż może karać mandatem, ponieważ w strefie zamieszkania można parkować tylko w miejscach do tego wyznaczonych. Jeśli chodzi zaś o znak D4A („droga bez przejazdu”), który w związku z nową organizacją został ustawiony na wysokości siedziby NFZ, ma on zostać przesunięty bliżej skrzyżowania, czyli „Krakowskiej Rogatki”.
Sprawdziliśmy, znak rzeczywiście został przesunięty tuż przed weekendem.
~ Alicja
W związku z blokadą przejazdu na ulicach Wesołej, Czerwonego Krzyża i Mickiewicza, przybyło samochodów na Jana Pawła. Tymczasem cykl świateł na skrzyżowaniu przy Parku Miejskim jest fatalny. Zielone światło świeci się bardzo krótko i przez ten czas zdąży przejechać raptem kilka samochodów. Czy nie można by go wydłużyć?
Jarosław Skrzydło: Zatory, które obecnie tworzą się na Jana Pawła wynikają po prostu z tego, że część kierowców nie wie jeszcze o nowej organizacji ruchu lub nie przyzwyczaiła się do wprowadzonych zmian – stąd tez wjeżdżają na tę ulicę i potem są zmuszeni zawracać, bo nie mogą wjechać w ul. Czerwonego Krzyża. To powoduje duży natłok pojazdów na Jana Pawła. Cykl zielonego światła jest tam rzeczywiście stosunkowo krótki, jednak dotąd był w zupełności wystarczający. W naszej ocenie, w ciągu kilku najbliższych dni sytuacja powinna się unormować, gdy kierowcy przyzwyczają się do nowej organizacji. Na razie nie planujemy zmian w programie sygnalizacji na „Krakowskiej Rogatce”. Jednak sytuację będziemy obserwować, jeśli przez dłuższy czas sytuacja nie będzie się normalizować, to korekty w programie nie są wykluczone.