CIEKAWOSTKI
Imprezowałeś? Nie spiesz się z powrotem za kierownicę. Materiał partnera
Nikogo nie trzeba przekonywać, jak dalece nieodpowiedzialne jest wsiadanie za kierownicę samochodu gdy nie mamy pewności, że jesteśmy całkowicie trzeźwi. Nie brakuje jednak sytuacji kłopotliwych, w których ocena własnego stanu jest trudna. Wiele ze spotkań rodzinno-towarzyskich odbywamy dziś bowiem z daleka od swojego miejsca zamieszkania. Ciągle jeszcze zwyczajem wielu osób jest przy takich okazjach sięganie po alkohol, a w biesiadnym entuzjazmie łatwo zapomnieć, że potem trzeba będzie wrócić do domu.
Czujemy się już dobrze? To za mało!
Jeśli minionego wieczoru nie udało nam się poprzestać na minimalnych ilościach alkoholu i gronie dawno nie widzianej rodziny bądź znajomych pozwoliliśmy sobie na bardziej beztroską biesiadę, w kolejnym dniu nierzadko dość długo daje to o sobie znać, przy czym wraz z wiekiem dolegliwość tak zwanego kaca może się zwiększać. Czeka nas więc brak apetytu, nudności, bóle i zawroty głowy, zwiększone pragnienie i ogólny brak sił. Zmagając się z nim możemy sięgać po różne sposoby. Do najważniejszych będzie należało ponowne nawodnienie organizmu – pijąc wodę doprowadzimy przy okazji do obniżenia kwasowości w żołądku, a także stopniowego wypłukiwania toksyn. Dobry skutek może przynieść także spożycie miodu, jako że zawarta w nim fruktoza wspomoże rozkładanie alkoholu. Bardzo pomocne może okazać się także przemożenie niechęci do spożywania posiłków i zjedzenie odpowiednio bogatego w witaminy śniadania. Te i inne proste kroki mogą spowodować, że nasze samopoczucie znacznie się po pewnym czasie poprawi i możemy sądzić, że nadajemy się już do tego, aby zająć się prowadzeniem pojazdu. Nic z tego.
Umiejętne planowanie i skuteczna kontrola
Metabolizm alkoholu może trwać tymczasem bardzo długo i zależy m.in. od wagi, wieku, płci czy rodzaju spożywanych trunków. Pułapka dobrego samopoczucia po zelżeniu kaca może wynikać z tego, że wystarczy nawet 0,3 promila alkoholu, by doznawać stanu pewnej euforii i obniżenia krytycyzmu w postrzeganiu rzeczywistości i swojego stanu. Nietrudno więc o rozczarowanie, gdy te kilkanaście godzin po spożyciu przyjdzie nam poddawać się badaniu alkomatem funkcjonariusza drogówki. Wystarczy, przypomnijmy, osiągnąć 0,2 promila by popełnić wykroczenie zagrożone kasą grzywny do 5 tys. złotych, 30 dniami pozbawienia wolności, a także zakazem prowadzenia pojazdów od pół roku do nawet trzech lat. Dodajmy, że większość nietrzeźwych kierowców zatrzymywanych na naszych drogach to nie są osoby, które wsiadły za kierownicę w toku biesiady, która wymknęła się spod kontroli, ale właśnie takie, które piły dzień wcześniej. Jak uniknąć podobnej sytuacji?
Niezastąpionymi pomocnikami osób rozważających powrót za kierownicę są oczywiście wysokiej klasy i poddawane regularnym (zgodnie z instrukcją obsługi) kalibracjom alkomaty. O tym, jak duży jest dziś wybór takich urządzeń można przekonać się np. przeglądając ofertę sklepu i serwisu Promil-lab.
Osobna ważna rzecz, to takie planowanie każdego wyjazdu, byśmy mieli przynajmniej dobę na trzeźwienie, a także żelazna konsekwencja w powstrzymywaniu się od spożycia alkoholu, jeśli tego czasu będzie nam brakować. Innego sposobu na możliwość szybkiego powrotu do domu bez niepotrzebnego stresu i zagrożenia po prostu nie ma.